10 gier, które okazały się niespodziewanym sukcesem

10 gier, które okazały się niespodziewanym sukcesem

Kacper Mądry | 05.05.2018, 09:36

Ciekawe, ile osób tworzących gry z poniższej listy było świadomych, że pracują nad tytułem, który skradnie serca graczy na całym świecie. Czy spodziewali się zarobić grosze, a może wiedzieli, iż czas spędzony nad daną pozycją przełoży się na dzieło ich życia? Oto lista 10 gier, które niespodziewanie, zarówno dla graczy, jak i dla twórców, stały się ogromnymi hitami.

Minecraft

Dalsza część tekstu pod wideo

Wirtualne klocki Lego? Jak taka gra mogłaby nie odnieść sukcesu? Kiedy jednak za produkcję odpowiada tylko jedna osoba, niewielu interesowało się nowym projektem. Na szczęście autora promocja gry odbywała się pocztą pantoflową aż do momentu, gdy o Minecrafcie mówili wszyscy. Następnie miały miejsce konkretne aktualizacje, powstanie całego studia deweloperskiego, a w końcu premiera pełnej wersji. Potem tytuł trafił na wszystkie możliwe urządzenia, a w promocji produkcji pomogli licznie pojawiający się wtedy youtuberzy. Minecraft z prostej gry w Javie stał się kolosem, który wciąż doskonale się sprzedaje.


Angry Birds

Angry Birds nie było oryginalnym pomysłem na grę. Lata przed Wściekłymi Ptakami mogliśmy ogrywać podobne gry stworzone we Flashu, które polegały na niszczeniu zamków za pomocą ogromnych głazów. Gry te nigdy nie przebiły się do szerszej publiczności, a ich twórcy pewnie do dziś plują sobie w brodę za to, jak blisko byli perfekcji. Wystarczyło tylko przenieść grę na nowe urządzenia zwane smartfonami oraz zmienić stylistykę na bardziej kreskówkową. Głazy zastąpiły ptaszyska kojarzone dzisiaj przez każdego. Kilka zmian graficznych wystarczyło, aby gra rozkochała w sobie miliony. Szkoda tylko, że twórcy złapali zadyszkę i powoli sami gubią się w swoich kolejnych decyzjach.


Call of Duty: Modern Warfare

Gra niemal perfekcyjna – wyważona w każdym calu i oferująca niesamowite przeżycia dla pojedynczego gracza. Historia wywoływała gęsią skórkę, a oskryptowane sekwencje powodowały opad szczęki. Do tego dostaliśmy fantastyczny tryb wieloosobowy zapewniający setki godzin zabawy. Gracze jednak nie postrzegali nowej odsłony Call of Duty jako nadchodzącego mesjasza, który zmieni gatunek FPS-ów. Przyzwyczajeni do klimatów drugiej wojny światowej, fani kręcili nosem i wyrażali swój sprzeciw dla tak dużej zmiany dla marki. Cóż, ta sytuacja dobitnie pokazała, że twórcy czasem muszą płynąć pod prąd, aby później pospadały nam kapcie.


Śródziemie: Cień Mordoru

Kolejna gra z uniwersum Tolkiena. Raz były one dobre, raz słabe, i nikt nie spodziewał się, że Monolith Productions uda się stworzyć tak udaną grę! Pierwsze materiały wskazywały na jawną kopię Assassin’s Creeda oraz Batmana: Arkham Asylum. Zaprezentowany system Nemesis odpowiadający za to, że świat gry żyje, dał jednak nadzieję na produkcję, którą będzie warto zainteresować się na dłużej. Ostatecznie wyszło na to, że drobne ściąganie od innych plus własne pomysły było strzałem w dziesiątkę, a gra zgarnęła znakomite oceny zarówno wśród recenzentów, jak i graczy. Druga część przez chciwe ciągotki wydawcy zepsuła trochę wizerunek nowej marki, lecz ostatecznie po kilku łatkach jest równie dobrą, jeśli nie lepszą grą.


Rainbow Six: Siege

Pierwsze zapowiedzi wskazywały na tytuł, który zainteresuje graczy na kilka tygodni, po czym na serwerach zostaną tylko najwierniejsi fani. Sytuacji Rainbow Six: Siege nie pomagał fakt, że gra zaliczyła solidny downgrade przed premierą, co spotkało się ze sporą krytyką. Pomysł na rozgrywkę niespodziewanie tak bardzo spodobał się nabywcom tytułu, że gra do dzisiaj bije swoje rekordy popularności. Stały rozwój, mnóstwo wydarzeń… twórcy przygotowali nawet tryb zmieniający dotychczasową rozgrywkę, w którym walczyliśmy z potworami! Wspaniały przykład tego, jak dobrze może zostać przygotowana produkcja oparta na modelu usługi. Gracze są zadowoleni, a twórcy mają kieszenie pełne pieniędzy.

 

Grand Theft Auto 3

Ogromny skok technologiczny dla Grand Theft Auto. Twórcy postanowili przenieść serię w trójwymiar, co nie wszystkim mieściło się w głowach. Czy taki pomysł na pewno wypali? Czy GTA może w ogóle istnieć w takiej formie? Jak taka rozgrywka może bawić? Rockstar North nie bało się zmienionej koncepcji, która dzięki nowej oprawie mogła stać się jeszcze bardziej kontrowersyjna. Efekt? Wszyscy dobrze go znamy. Miliony sprzedanych sztuk na przełomie kilku lat oraz niekwestionowana kultowość marki, która na stałe zapisała złotymi literami się w historii branży. Przez kilka lat nie zmieniło się również jedno zjawisko - politycy krzyczą o brutalności gier, a gracze dostają drgawek na najmniejszą informację o kolejnej odsłonie.


Pokemon GO

W przypadku Pokemon GO wszyscy spodziewali się dużego sukcesu. Co więc ten tytuł robi w naszym zestawieniu? Nikt nie spodziewał się tak przeogromnego sukcesu! Gra dopiero dzisiaj otrzymuje funkcje, których brak bardzo doskwierał graczom w pierwszym roku życia tego tytułu, jednak i tak nie przeszkodziło to nikomu w ciągłym przeciążaniu serwerów gry. Nikt nie mógł uwierzyć w to, co udało się dokonać prostej grze o łapaniu pokemonów. Ludzie tłumnie wyszli na ulice, aby łapać kieszonkowe potwory, i odkryli swoją okolicę lepiej niż kiedykolwiek by im się to chciało zrobić. W Pokemon GO nie grają tylko osoby, które na co dzień mają kontakt z grami wideo, ale również ci niezainteresowani na co dzień elektroniczną rozgrywką, pamiętający o beztroskich chwilach przed telewizorem, gdy oglądali przygody Asha Ketchuma.


Fortnite: Battle Royale

Mod DayZ do Army nadał kierunek gatunkowi battle royale. H1Z1: King of the Hill dodało od siebie mnóstwo pomysłów. PlayerUnknown’s Battlegrounds wykorzystało go po raz pierwszy dobrze. Ale to Fortnite: Battle Royale, dzięki swojej darmowości i częstym aktualizacjom, sprawiło, że gatunek jest na ustach wszystkich. Początkowo jednak Fortnite wydawało się być kolejną grą chcącą po prostu zagarnąć swój kawałek tortu. Śmialiśmy się, że z taką oprawą i systemem budowania produkcja nie zdobędzie wielu fanów. Rzeczywistość zweryfikowała przewidywania. PUBG musiało oddać tron Fortnite’owi, które wciąż bawi i nie może się znudzić. Hardcore’owi gracze doceniają dopracowanie tytułu, a młodzi gamerzy mają nowego Minecrafta. Czy jakaś gra przejmie pałeczkę lidera battle royale? Tryb ten ma szansę pojawić się w nowym Call of Duty: Black Ops 4 i choć aktualnie nowy CoD został już przez graczy skreślony, historia pokazuje, że czasem możemy się nieźle pomylić.


Rocket League

“O, ta mała gra, co dopiero ją zapowiedzieli na E3, będzie w PlayStation Plus? To chwilę pogram i zobaczę, jak to wyszło”. I wyszło tak, że tytuł momentalnie stał się uzależnieniem wielu osób. Nie rozegrać jednej rundki w Rocketa, raz na jakiś czas? To przecież tylko pięć minut gry! A potem robi się godzina, a my grindujemy dla naszego samochodzika czapeczkę z pingwinem. Co, oprócz doskonale zaprojektowanej rozgrywki, było powodem ogromnej popularności tytułu? W końcu o poprzedniej, niemalże identycznej odsłonie Supersonic Acrobatic Rocket-Powered Battle-Cars na PlayStation 3 prawie nikt nie słyszał! Niewątpliwym dopalaczem serii była właśnie jej darmowa wersja dostępna dla Plusowców. Od tamtej pory twórcy ciężko pracują nad ulepszaniem gry, która zebrała już swoją esportową widownię, a jej przyszłość maluje się w jasnych barwach.


The Sims

Projekt Willa Wrighta został pogrzebany przez studio Maxis już po pierwszej prezentacji. Zarząd nie widział potencjału w nowej serii i ta musiała czekać na przejęcie firmy przez Electronic Arts. Nowy właściciel zachwycił się The Sims i pozwolił marce spróbować szczęścia na rynku. Gracze pokochali Simsy i do dzisiaj cieszą się one sporą popularnością. Symulacja życia potrafi wciągnąć jak diabli, a edytor tworzenia domów jest już na tyle zaawansowany, a jednocześnie banalny w obsłudze, że projektowanie własnych czterech ścian jest samą przyjemnością. W ostatnim czasie nie słyszymy zbyt dobrych wieści na temat przyszłości marki i możliwe, że niedługo seria zmieni swoje oblicze i pójdzie w stronę modelu free-to-play, jednak i tak przez cały okres obecności na rynku zdążyła zdobyć miano kultowej.

 

Kacper Mądry Strona autora

Co robimy z shoutowym botem?

Wyłączamy!
69%
Zostawiamy tak jak jest...
69%
Rozbudowujemy! (nowe funkcje napisz w komencie)
69%
Ograniczamy / marginalizujemy jego działanie... (co ma zostać też napiszcie w komencie)
69%
Opcja dla niezdecydowanych :P
69%
Pokaż wyniki Głosów: 69
cropper