II wojna światowa w grach wideo - część druga

II wojna światowa w grach wideo - część druga

Piotr Kaźmierczak | 06.07.2014, 09:00

II wojna światowa od zawsze stanowiła inspirację dla twórców kultury. Znalazło to również odzwierciedlenie w grach wideo. Przyjrzymy się tytułom na bazie tego historycznego wydarzenia, które powstały już po wydaniu Wolfensteina 3D, ale jeszcze przed nastaniem nowego milenium.

W poprzednim tekście krótko scharakteryzowałem produkcje na bazie II wojny światowej, które ukazały się do 1992 roku, czyli do momentu premiery wspomnianego już, przełomowego dzieła firmy Id Software. Tak się składa, że po tej dacie nastąpił dużo większy boom na pozycje poruszające tę tematykę. O ile w pierwszym artykule udało mi się, jak sądzę, opisać większość znaczących gier tego typu z lat 70. i 80., tak w tym skupię się raczej tylko na tych najważniejszych. Nie sposób bowiem w krótkim tekście wspomnieć o wszystkich. Skoncentruję się również (poza jednym wyjątkiem) na grach, które nie tyle zahaczają o największą wojnę w historii ludzkości, ale opowiadają wyłącznie o niej.

Dalsza część tekstu pod wideo

PS Jest to druga część zestawienia (pierwszą znajdziecie tutaj), a wbrew temu co sugerowałem w poprzedniej, nie będzie ona częścią ostatnią (wymusiła to objętość materiału). Spodziewajcie się więc wkrótce odcinka trzeciego.

Walker

Zaczynamy od razu od wyjątku o którym mówiłem we wstępie. Dlaczego znalazło się tu miejsce dla wydanego w 1993 roku na Amidze Walkera? Gra ta jest po prostu jedną z moich ulubionych z lat dzieciństwa. Opowiedziana w niej została historia robota, który przenosi się w czasie i walczy w różnych konfliktach na przestrzeni dziejów. Pierwszy etap zawiera właśnie II wojnę światową. Rozgrywka wygląda tu następująco – ruchami robota sterujemy przy pomocy klawiatury (lub joysticka), a celownik obsługujemy myszką. Całość została ukazana w grafice 2D. Idziemy więc wciąż w lewą stronę i zabijamy pojawiających się po drodze żołnierzy, niszczymy czołgi, samoloty, armaty i inne bardziej zaawansowane bronie. Cały myk polega na tym, że nasz robot jest ogromny, a jednostki wroga wyglądają przy nim niczym znane z innego tytułu lemingi. Walker był swego czasu naprawdę popularny i chwalono go za innowacyjny system sterowania. Jako ciekawostkę można też podać fakt, że jest to jedna ze starszych produkcji studia odpowiedzialnego za serię GTA, czyli DMA Design (obecnie Rockstar North).

Panzer General

Panzer General to jedna ze znanych, ale nieco już zapomnianych serii, której pierwsza część ukazała się w 1994 roku. Była to gra turowa, w której mogliśmy próbować swych sił zarówno z żywymi przeciwnikami, jak i z komputerem. W trybie kampanii wcielaliśmy się w niemieckiego generała i dowodziliśmy armią w trakcie największych operacji II wojny światowej (w tym ataku na Polskę). Gra nie powalała jakoś szczególnie swoim wyglądem (teren działań to zwykła plansza podzielona na sześciokąty), ale wyglądała schludnie, a zabawa była przednia. Panzer General uzyskał dużą przychylność graczy, a jego twórcy poszli za ciosem wypuszczając w kolejnych latach następne odsłony tego tytułu.

Steel Panthers

Kolejna znamienita seria gier wojennych. Jej pierwsza część wyszła w 1995 roku i obejmowała okres całej II wojny światowej. Steel Panthers oferował rozgrywkę w formie strategii turowej, w której mogliśmy wybrać jedną spośród osiemnastu armii państwowych i aż czterech różnych jednostek. Celem zabawy (najczęściej) było zdobycie określonych punktów na mapie i utrzymanie ich do zakończenia bitwy. Gra była na tyle popularna, że doczekała się szeregu kontynuacji, które wychodziły aż do 2006 roku.

 

Close Combat

I kolejna strategia, tym razem jednak rozgrywana w czasie rzeczywistym. Jak na obecne standardy produkcja ta wygląda naprawdę źle, ale w 1996 roku robiła dobre wrażenie. Co ciekawe, niektóre obiekty widoczne na ekranie były modelami 3D (mimo że całość działała w dwóch wymiarach). Close Combat przerodził się w serię, która powstaje do dziś, a która do świadomości graczy przeszła przede wszystkich ze względu na innowacje, które wprowadzała. Można tu wymienić chociażby takie czynniki jak morale oddziału, kończącą się amunicję, doświadczenie żołnierzy, które odgrywa rolę w walce, poziom zmęczenia itp.

Silent Hunter

Chyba najbardziej znana symulacja łodzi podwodnych dotycząca okresu II wojny światowej. Gra ukazała się w 1996 roku i charakteryzowała się naprawdę dobrą grafiką, która nawet dziś wstrętu nie budzi. Terenem naszych działań był obszar Pacyfiku. Głównym celem było odnalezienie wroga na jego terytorium i eliminacja nieprzyjaznych jednostek. Silent Hunter jest znany z dbałości o elementy taktyczne, które odpowiadały tym prawdziwym wykorzystywanym podczas wojny. Warto też nadmienić, że produkcja ta przerodziła się w serię, która składa się z aż pięciu pełnoprawnych odsłon.

Commandos: Behind Enemy Lines

Seria Commandos była naprawdę czymś wyjątkowym. Łączyła w sobie elementy strategii, składanki i gry akcji oraz wymagała od nas taktycznego pomyślunku. Mieliśmy tu do czynienia (poza jednym wyjątkiem) z grami prezentującymi rzut izometryczny i działaniami oddziału komandosów na terytoriach opanowanych przez Niemców. Każdy z nich posiadał inne umiejętności, które trzeba było odpowiednio wykorzystywać, aby poradzić sobie ze zlecanymi nam zadaniami dywersyjnymi. Można tu wymienić choćby misję polegającą na wysadzeniu jakiegoś obiektu, czy taką, gdzie ratowaliśmy więzionego żołnierza. Oryginalny Commandos wyszedł w 1998 roku na pecetach, a następnie dorobił się kilku naprawdę udanych kontynuacji.

Combat Flight Simulator World War II Europe Series

Pierwszy z trzech wojennych symulatorów lotniczych wprost od Microsoftu. Gra powstała na bazie autorskiego symulatora firmy z Redmond, który pozwalał we własnym domu, przy komputerze pokierować różnymi maszynami lotniczymi. Nie był to jednak program nastawiony na walkę w powietrzu. Takim okazał się dopiero Combat Flight Simulator World War II Europe Series. Recenzenci chwalili go za grafikę, jak I samą przyjemność czerpaną z latania. Gra miała też dwa tryby do wyboru – łatwy i realistyczny. Chyba nie muszę mówić jakie były między nimi różnice? W kolejnych latach powstały dwie następne odsłony serii, które również cieszyły się sporym powodzeniem. Z pewnością Combat Flight Simulator był jednym z najbardziej realistycznych wojennych symulatorów lotniczych, jakie kiedykolwiek zaoferowała nam branża.

 

Medal of Honor

Po sławnym Wolfensteinie 3D fani strzelanin długo musieli czekać na pojawienie się kolejnej świetnej gry tego typu w klimacie II wojny światowej. Doczekali się w 1999 roku i to nie na pecetach, a na konsoli PlayStation. Pierwszy Medal of Honor jest bez wątpienia tytułem przełomowym, w którego realizację zaangażowało się środowisko filmowe w osobie samego Stevena Spielberga będącego motorem napędowym tego projektu. To właśnie on naciskał na jego realizację, kiedy twórcom nie w głowie była strzelanka w realiach II wojny światowej. Gra miała iście filmową otoczkę, wyróżniała się świetnym AI przeciwników i oferowała elementy charakterystyczne dla skradanki i gatunku action adventure. Jest to też produkcja, która otwarła drogę innym i spowodowała, że FPS-y wojenne stały się po prostu modne.

Hidden and Dangerous

Powyższa pozycja to z kolei strzelanina z dużym zacięciem taktycznym. W ręce gracza oddano odział czterech żołnierzy, którzy mieli do wypełnienia szereg misji dywersyjnych. W przeciwieństwie do innych strzelanin, tutaj trzeba było naprawdę mocno pomyśleć nim ruszyło się do akcji, często też lepiej było załatwić sprawy po cichu niż na wiwat. Gra oferowała zarówno widok z pierwszej, jak i z trzeciej osoby oraz tzw. tryb taktyczny, w którym mogliśmy z powietrza obejrzeć rejon walki.

Mortyr

Mortyr to polskie spojrzenie na wojenne strzelanki FPS. O ile sama rozgrywka była mocno średnia, a przez niektórych określana wręcz jako słaba, o tyle oś fabularna była w pewien sposób unikatowa. Mieliśmy tu do czynienia z alternatywnym światem, w którym III Rzesza wygrała II wojnę światową dzięki odkryciu wehikułu czasu. Po latach okazało się, że podróże w czasie wywarły negatywny wpływ na ziemski klimat i światu grozi zagłada. Nasz bohater zostaje więc wysłany do roku 1944 z zadaniem zniszczenia maszyny. Mortyr przyjął się na tyle dobrze, że otrzymał później aż trzy kontynuacje.

Sudden Strike

Sudden Strike należy do ciekawych tytułów, które określa się mianem taktycznych strategii czasu rzeczywistego. Produkcja ta była ogromna pod względem tego co działo się na ekranie (setki jednostek widocznych w tym samym momencie), a jednocześnie dość wierna źródłom historycznym. Grać mogliśmy Amerykanami, Rosjanami lub Niemcami i każda z tych nacji różniła się od siebie na wielu płaszczyznach. Sudden Strike wyróżniały również realistyczne elementy dotyczące choćby wyposażenia żołnierzy - każdy z nich był opisany wieloma parametrami, jak np. grubość pancerza (i to nie w jednym, a w kilku miejscach na ciele). Musiała to być więc gra wymagająca, ale dająca dużą satysfakcję. Doczekała się również kilku sequeli.

 

Na tym tylue wypada zakończyć drugą część podsumowania gier o II wojnie światowej. Ostatni (tym razem na pewno) epizod już za tydzień.

Piotr Kaźmierczak Strona autora
cropper