Tanioszka: Resistance 3

Tanioszka: Resistance 3

VergilDH | 30.06.2013, 10:00

Dzisiaj po raz ostatni zajmiemy się serią Resistance. Po dwóch spotkaniach z Nathanem Halem nie mamy wyboru - musimy dać szansę zupełnie nowemu bohaterowi, który... cóż, może nie jest aż tak charyzmatyczny jak jego poprzednik, ale zdecydowanie "daje radę". Co by nie mówić, Resistance 3 jest godnym zwieńczeniem serii, nawet pomimo kilku potknięć, jakie przydarzyły się twórcom.

Tytuł gry: Resistance 3

Dalsza część tekstu pod wideo

Data premiery: 7 września 2011

Średnia ocen wg Metacritic: 83/100

Średnia ocen wg Gamerankings: 84.30%

 

Zalety:

 

Zacznijmy od tego, że w wyniku pewnego, nieszczęśliwego splotu wydarzeń, rolę głównego bohatera przejmuje tu nie kto inny, jak sam Joseph Capelli, którego niektórzy z Was mogą pamiętać z poprzedniej odsłony serii. Wojna z Chimerami niemal dobiegła końca, a ludzkość ostatkiem sił broni się przed kosmicznymi najeźdźcami. Capelli, wraz z rodziną, ukrywa się w podziemiach jednego z domostw, starając się wraz z innymi ludźmi stawiać czoła przeciwnikom. Niestety jest to walka z góry skazana na niepowodzenie, toteż kiedy pojawia się szansa na uratowanie nie tylko jego najbliższych, ale też, nie przymierzając, całej ludzkości, decyduje się na wzięcie udziału w tej samobójczej misji. Cel bynajmniej nie jest prosty - dotrzeć do Nowego Jorku i wyłączyć przekaźnik generujący tunel czasoprzestrzenny. Któż jednak, jeśli nie on (i gracz), miałby podołać temu zadaniu? Co by nie mówić, fabuła Resistance 3 trzyma się kupy - nie jest to może epopeja, ale jak na standardy wyznaczone przez FPS-y, opowiedziana tu historia naprawdę może się podobać. Znalazło się miejsce na kilka zwrotów akcji, pojawiają się wątki poboczne, a i końcówka powinna większość z Was usatysfakcjonować. Generalnie - jest się czym zainteresować. Gra wystarcza na około osiem godzin, co jest średnim wynikiem - trzeba jednak przyznać, że kampania dla pojedynczego gracza została maksymalnie wyeksploatowana i w zasadzie na nudę nie narzeka się tutaj ani przez moment. Na ekranie nieustannie dzieje się coś ciekawego, a brudny, przytłaczający klimat sprawia, że nawet w trakcie głupiej przejażdżki na pokładzie łodzi nieustannie trzymamy palec zaciśnięty na spuście, w obawie przed atakiem Chimer.

 

 

Kampania swoją drogą, jednak w Resistance 3 powraca element, którego obecnie nie uświadczymy w zbyt wielu strzelaninach. Mowa oczywiście o możliwości jej rozegrania na podzielonym ekranie, wraz z "kanapowym" znajomym. Całość sprawdza się znakomicie i nadaje rozgrywce zupełnie nowego wymiaru. Podobać może się również arsenał, gdyż standardowo, poza znanymi nam już pukawkami znalazło się tu miejsce na zupełnie nowe rodzaje broni. Przeciwnicy także są niczego sobie, toteż piechota schodzi tu na dalszy plan. Wszak Goliath, Kraken czy choćby Longlegs zdecydowanie bardziej zapadają w pamięć. Mówiąc o zaletach tej produkcji nie sposób nie wspomnieć o przyjemnej dla oka oprawie graficznej i dobrym udźwiękowieniu - Resistance 3 wygląda i brzmi naprawdę znakomicie i w zasadzie nie można się przyczepić do żadnego z tych elementów. Warto wspomnieć również o obsłudze kontrolera PlayStation Move, która wypada podobnie, jak ma to miejsce w innych FPS-ach. Owszem, trzymając w rękach różdżkę strzela się nader nieźle, jednak zabawa nabiera lekkich rumieńców po uruchomieniu Sharpshootera - wczucie w klimat potęguje również aktywacja trybu 3D (pamiętacie jeszcze o takich "ficzerach"?). Na koniec zostawiłem sobie tryb multiplayer - co prawda obecnie bawi się w nim niewielu graczy, jednak jeśli trafić na zgraną, chętną do rozgrywki ekipę, nadal można tu spędzać długie wieczory.

 

 

Wady:

 

Niestety nie wszystko złoto co się świeci, a Resistance 3 ma również swoje wady. O mało obleganym obecnie trybie multiplayer już wspominałem, więc przejdę do tego, co w tej produkcji boli najbardziej. Największą bolączką tej produkcji jest polska wersja językowa - aktorzy zostali dobrani fatalnie i słuchając większości z nich odnosi się wrażenie, że zostali wzięci dosłownie z ulicy. Można jeszcze wspomnieć o walkach z bossami, które, co by nie mówić, do odkrywczych niestety nie należą.

 

 

Werdykt:

 

Generalnie, Resistance 3 to dobra i klimatyczna produkcja, która nadal jest w stanie zapewnić kilka godzin znakomitej zabawy. Jeśli jesteście w stanie przymknąć oko na drobne wady i chcielibyście zobaczyć na własne oczy zakończenie trylogii Insomniac Games, z pewnością powinniście się nią zainteresować. Ile zatem kosztuje bilet do ogarniętej wojną, alternatywnej rzeczywistości? Używany egzemplarz można wyrwać już za 55 PLN. Warto!

VergilDH Strona autora
cropper