Pięć najgłupszych stereotypów na temat graczy

Pięć najgłupszych stereotypów na temat graczy

VergilDH | 11.12.2012, 17:10

W dzisiejszym RankeRze bierzemy na tapetę stereotypy, którym z pewnością nieraz musiał stawić czoła każdy, kto chociaż raz publicznie zadeklarował, że jest graczem. Z całego stosu możliwości wybrałem pięć, moim zdaniem najgłupszych przekonań, jakie wciąż „żyją własnym życiem” we współczesnym społeczeństwie. Jazda bez trzymanki gwarantowana!W dzisiejszym RankeRze bierzemy na tapetę stereotypy, którym z pewnością nieraz musiał stawić czoła każdy, kto chociaż raz publicznie zadeklarował, że jest graczem. Z całego stosu możliwości wybrałem pięć, moim zdaniem najgłupszych przekonań, jakie wciąż „żyją własnym życiem” we współczesnym społeczeństwie. Jazda bez trzymanki gwarantowana!

Gracze są uzależnieni

Dalsza część tekstu pod wideo

Swego czasu rozpisałem się na ten temat w jednej ze swoich blogowych notek. Wasze komentarze jasno dały mi do zrozumienia, że problem nie dotyczy jednostek, a ogółu. Co by nie mówić, większość niezwiązanych z grami ludzi wciąż uważa, że gracze to uzależnieni maniacy, którzy przesiadują przy konsoli (tudzież przy komputerze) całymi dniami, stopniowo tracąc kontakt ze światem zewnętrznym. Nie obchodzi ich, że gry wideo to nie tylko kolejna forma rozrywki, a coś, co stopniowo zaczyna zasługiwać na miano prawdziwej sztuki. Atmosferę podsycają oczywiście masowe media, które regularnie zajmują się poszukiwaniem dziury w całym i przytaczają przykłady komplikacji, do jakich prowadzi „nadmiernie obcowanie z grami wideo”. Co ciekawe, ma to miejsce nawet w reportażach, które dotyczą zupełnie innych zagadnień (kto pamięta aferę z TVP i Digital Dragons?).

Gracze nie znają prawdziwego życia

To jeden z tych stereotypów, z którym raczej prędko się nie rozprawimy. Niestety wielu ludzi wciąż uważa, że jeśli czyjąś pasją są gry wideo, to taki osobnik żyje w oderwaniu od rzeczywistości, nieustannie przebywając we „własnym świecie”. Fakt jest jednak taki, że gry wideo to całkiem niezły sposób na to, by zachęcić kogoś do pogłębienia wiedzy na temat realnego świata. Inna sprawa, że wielu ludzi najzwyczajniej w świecie nie rozumie, że granie (jak każdą pasję) można połączyć z zupełnie innymi sferami życia. Mimo wszystko niektórym osobom trudno uwierzyć, że gracz może znaleźć dobrze płatną pracę, założyć rodzinę i wieść spokojne, szczęśliwe życie...

 

Gracze to brudasy

Śmieszne przekonanie, które jest lansowane przez osoby, jakie z grami wideo nie mają w ogóle do czynienia. Nie trzeba bowiem nikogo specjalnie przekonywać, że granie w śmierdzącym pokoju na lepiącym się padzie zdecydowanie nie jest tym, o czym marzy każdy szanujący się gracz. Dowodem na to są choćby zdjęcia rozmaitych HC Roomów, od których przecież roi się w Sieci. Takowe są zawsze utrzymane w czystości, a niekiedy prezentują się o niebo lepiej od „gniazdek” osób, które próbują nas krytykować. A pomysł na graczy-brudasów w oczywisty sposób łączy się z poprzednią z wymienionych przeze mnie „koncepcji”. Bo przecież gracze nie muszą się myć, bo niby po co? "Żeby grać, wcale nie trzeba być czystym i pachnącym".

Grające dziewczyny nie istnieją

Ho ho, to chyba najbardziej intrygujący ze wszystkich możliwych stereotypów na temat graczy, którego funkcjonowanie w dzisiejszych czasach jest całkowicie pozbawione jakichkolwiek podstaw. W dobie wynalazków pokroju PS Move, gier dostępnych na Facebooku czy choćby smartfonów, obecnie chyba każdy spróbował już „jak to jest być graczem”. Fakt, wymienione przeze mnie gatunki to głównie „popierdółki”, ale uwierzcie, że hardkorowe graczki istnieją i wcale nie należą do gatunków zagrożonych. I nie, grające dziewczyny wcale nie muszą być brzydkie i niewarte uwagi, czego dowodem jest choćby nasza śliczna, redakcyjna koleżanka Nariko, która niejednemu „prawdziwemu graczowi” zafundowałaby solidne lanie (wiem co mówię, sam tego doświadczam od czasu do czasu);).

Z gier można wyrosnąć, bo to rozrywka dla dzieci

Ostatni z dzisiejszych stereotypów i jednocześnie jeden z najbardziej denerwujących. Co prawda na pytanie „jeszcze z tego nie wyrosłeś?” zawsze można rzucić odpowiedzią w stylu „a z muzyki i filmów to kiedy się wyrasta?”. Fakt jest jednak taki, że do większości ludzi ten jasny i klarowny przekaz nie dociera, bo przecież „to nie to samo”. Nikogo zazwyczaj nie interesuje również argument, iż gry wideo są idealnym sposobem na odstresowanie się po ciężkim dniu.

VergilDH Strona autora
cropper