10 rzeczy, które chcemy zobaczyć w Cyberpunk 2077
CD Projekt Red długo kazał nam czekać na jakieś konkretne informacje dotyczące ich kolejnego projektu, którym jest Cyberpunk 2077. Po szalenie udanym Wiedźminie 3 oczekiwania graczy zostały bardzo mocno rozbudzone, więc stawiamy sobie dziś proste pytanie. Co chcemy zobaczyć w nadchodzącym hicie Polaków?
Motywy cyberpunku były już w kulturze popularnej omawiane wielokrotnie, lecz zazwyczaj większość artystów robiła to w ramach jednego, ogólnie przyjętego nurtu narzuconego między innymi przez Blade Runnera i Deus Ex. Dziś przedstawimy Wam kilka naszych pomysłów na to, jak Redzi mogą po swojemu ogarnąć ten temat.
Występ Ciri – np. jako postać poboczna
Każdy kto zagrał w Wiedźmina 3 lub interesował się tym, co umieścili w nim Redzi, zapewne spotkał się ze słynną już sceną, w której Ciri opowiada Geraltowi o przedziwnym świecie z przyszłości, w którym miała okazję spędzić trochę czasu. Deweloperzy oficjalnie powiedzieli, ze białowłosej damy w grze nie zobaczymy, ale no raczej nie bez powodu, w wieśku była taka scena, nieprawdaż?
Tajemnicze, niezrozumiałe języki
Jednym z flagowych bajerów Cyberpunk 2077, ma być bardzo ciekawie zrealizowana opcja tłumaczenia niezrozumiałych dla naszego bohatera języków innych postaci. W grze zdobędziemy podobno urządzenie, które będzie za nas tłumaczyć nieznane słowa i tylko dzięki niemu, będziemy w stanie porozumieć się z innymi. Jednak fajnie byłoby, gdyby istniał choć jeden, tajemniczy język, którego jak do tej pory nie rozszyfrował nikt.
Pozytywna wizja życia w takim świecie
Od wielu lat widujemy cyberpunk głównie w mrocznym wydaniu, gdzie panuje wieczny smutek, bród, przestępczość, wykorzystywanie innych istot i ogólnie bywa w takiej przyszłości nie za ciekawie. Jeśli jednak CD Projekt Red pokaże, że ma własną wizję na naszą przyszłość, udowodni że jest niekwestionowanym liderem w pracy kreatywnej. Sam zwiastun jest kolorowy, pełen jaskrawych barw, zatem realia 2077 mogłyby również być dla zwykłych ludzi całkiem przyjemne.
Swoboda w wykonywaniu misji
Dzisiejsze gry z otwartym światem przyzwyczaiły nas do tego, że możemy wykonywać poszczególne misje na kilka różnych sposobów, dzięki czemu frajdę znajdą w nich zarówno miłośnicy skradania się jak i ci, którzy mają Rambo we krwi. Wiedźmin 3 nie miał aż takich możliwości, aby nam to dać, lecz FPS-owy Cyberpunk 2077 już jak najbardziej.
Wykorzystanie klas z Cyberpunk 2020
Papierowe RPG Cyberpunk 2020 oferowało swoim graczom aż 9 różnych klas postaci, dzięki czemu zapewniono graczom sporą różnorodność w rozgrywanych przez nich sesjach. W dzisiejszych czasach, kiedy to komputerowe gry RPG oferują nam co najwyżej ze 3-4 klasy postaci, dobrze byłoby zobaczyć ich aż 9. A jak wiemy, CD Projekt Red kładzie bardzo duży nacisk na elementy o szeroko rozumianym podłożu role-playowym.
Przemyślana, zaawansowana struktura romansowania
Redzi bardzo chwalili się podczas produkcji Wiedźmina 3, że wyjątkowo mocno przyłożyli się do tematu romansów w grze, poświęcając nawet 16 godzin nagrań motion-capture na sceny erotyczne. W znacznie bardziej otwartym świecie Cyberpunk 2077, gdzie nie mamy z góry narzuconego bohatera i jego potencjalnych partnerek, Polacy mogą wykazać się w tej kwestii jeszcze bardziej niż poprzednio. A jak wiadomo, ten sektor tematów tabu wciąż jest jeszcze pełen nieodkrytych miejsc.
Kupowanie i ulepszanie mieszkań
Na pierwszy rzut oka, może wydawać się, że CD Projekt Red chce dać nam swoiste połączenie bardzo luźnej i otwartej formuły znanej z GTA z mechanikami RPG oraz motywami cyberpunkowymi. A co za tym idzie, jeśli już dostaniemy aż tak dużą swobodę jak wszyscy mówią, chyba zgodzicie się z nami, że chcielibyście móc zakupić sobie fajne lokum na mieście i poszpanować przed innymi graczami tym, jak je urządziliście, co nie?
Opcja zmiany wyglądu postaci w trakcie gry
Drugi motyw znany z hitu Rockstar Games i jemu podobnych tytułów, to oczywiście wszelaka modyfikacja aparycji naszej postaci. My chcielibyśmy móc pójść do fryzjera zmienić naszemu awatarowi czuprynę, przejść się do jakiegoś sklepu z ciuszkami, aby dobrać mu odpowiednie łaszki, czy też śmignąć się do salonu z wszczepianymi czipami, aby dodać sobie nieco nowych możliwości.
Rozluźniające aktywności poboczne
Nie od dziś wiadomo, że dobry sandbox musi oferować graczowi coś więcej niż tylko główną linię fabularną, a nawet i serię zadań pobocznych. Teraz, aby przykuć uwagę graczy na setki godzin potrzebne są dodatkowe atrakcje pokroju znanego z Wiedźmina 3 karcianego Gwinta. W Cyberpunk 2077 moglibyśmy wziąć udział w barowych zmaganiach przy na przykład rzutkach, czy innych mini-gierkach opartych na zabawę w perspektywie pierwszej osoby.
Możliwość bycia tym złym
Jeszcze nie do końca wiemy, o czym będzie opowiadała najnowsza gra CD Projekt Red, lecz na pewno będzie to dosyć osobista historia, a nie coś pokroju „ty jeden jedyny możesz uratować wszechświat!”. W przypadku serii Wiedźmin, Redzi doskonale ujęli tą szarość wyborów moralnych, a co za tym idzie to, że nie wszystko jest w pełni dobre albo też w pełni złe. Miejmy nadzieję, że i tym razem otrzymamy bogaty scenariusz, który mimo wszystko pozwoli nam, świadomie bądź też nie, odczuć konsekwencje niepoprawnych wyborów, a przez to ukończenia fabuły jako ktoś zły.
Przeczytaj również
Komentarze (29)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych