Najlepsze seriale 2017 roku - Miasteczko Twin Peaks, Star Trek, Punisher i dużo więcej!

Najlepsze seriale 2017 roku - Miasteczko Twin Peaks, Star Trek, Punisher i dużo więcej!

3man | 28.12.2017, 21:00

Seriale mają się chyba tak dobrze jak nigdy. Parafrazując klasyka – śpieszmy się je oglądać, bo wciąż nadchodzą nowe! Przed Wami ranking najlepszych seriali powstałych w 2017 roku, które są tak dobre, że warto się z nimi zapoznać natychmiast.

W 2017 roku zrobiono tyle dobrych, nowych seriali, że właściwie można by się pokusić o stworzenie Top 30 czy czegoś w tym stylu. Nie miałoby to jednak sensu, jako że prawdopodobnie będzie Wam ciężko wstawić do już oglądanych seriali jeden z poniższych… Ale musicie;). Przy wyborze kierowałem się nie tylko ocenami recenzentów, ale i popularnością wśród fanów, jednocześnie dbając o różnorodność gatunkową, tak by każdy znalazł coś dla siebie. Kolejność alfabetyczna.

Dalsza część tekstu pod wideo

Amerykańscy Bogowie

Ekranizacja głośnej powieści Neila Gaimana pod tym samym tytułem. Bohaterem jest koleś o ksywce Shadow, który krótko po wyjściu z więzienia napotyka tajemniczego mężczyznę wiedzącego zaskakująco dużo o jego skomplikowanej przeszłości. Ów jegomość każe się nazywać Mr. Wednesday i szybko wciąga Cienia w śmiertelną rozgrywkę pomiędzy Starymi a Nowymi bogami, który to konflikt nasila się z każdym dniem… Są dobre dialogi, takież aktorstwo, spora dawka brutalności i trochę seksu w nie do końca takim wydaniu, jak by się można było spodziewać. Mocna rzecz.

Dark

To pierwszy niemieckojęzyczny oryginalny serial Netflixa. W dużym uproszczeniu określa się go europejską odpowiedzią na słynne Stranger Things. Czy słusznie? Sprawdźcie sami, co w naszej recenzji napisał zachwycony Roger:
nasza recenzja Dark

Godless

Wreszcie ktoś wpadł na pomysł, aby po kilku niezłych kinowych westernach ostatnich lat przywrócić ten gatunek także jako serial, bo przecież Westworld to było głównie sci-fi. Tak więc sama idea godna jest najwyższej pochwały, na szczęście dorównało jej także wykonanie, o czym możecie przeczytać w recenzji naszego Naczelnego.

Legion

Ten ryjący beret psychodeliczny obraz o „superbohaterach” to prawdopodobnie najlepszy serial „komiksowy” wszech czasów. Cudzysłów zastosowałem dwa razy, gdyż geniusz tej produkcji polega m. in. na tym, że jedynie pośrednio nawiązuje do albumów o herosach z mocami, lekko łącząc się z serią X-Men. I bardzo dobrze, bo ten cudowny serial spokojnie obyłby się bez jakichkolwiek połączeń ze znanymi uniwersami. No ale dla fanów tego typu nawiązania są pewnie niezłą gratką. W każdym razie szykujcie się na sporo zagadek, twistów, pokręconą w dobrym tego słowa znaczeniu narrację i psychodelię, którą w tym roku przebiło może tylko nowe Twin Peaks. Perełka.

Mindhunter

Totalny hit dla fanów kryminałów, bazujący na książce „Mindhunter: Inside the FBI's Elite Serial Crime Unit”. Fabuła jest osadzona w roku 1977, czyli w realiach początków psychologii kryminalistycznej i profilowania przestępców w FBI. Bohaterami są dwaj agenci, którzy razem z koleżanką psycholożką prowadzą rozmowy z seryjnymi mordercami celem zrozumienia ich sposobu myślenia, co ma im pomóc w rozwiązywaniu aktualnych spraw. Jak widać pomysł zahacza troszkę o słynne „Milczenie Owiec”, a to chyba najlepsza rekomendacja.

Opowieść Podręcznej

Serial, który wywołał w Stanach niemałe poruszenie na poziomie społeczno-politycznym. Uznano go bowiem za atak wymierzony w aktualnego prezydenta USA i jego politykę, a właściwie to, co ona reprezentuje, jako że serial opowiada o totalitarnej Ameryce przyszłości rządzonej przez chrześcijańskich fundamentalistów, gdzie kobiety są obywatelami drugiej kategorii. Skojarzenie byłoby nawet niezłe, gdyby nie fakt, że serial to po prostu współczesna wersja znanego filmu z 1990 r., który z kolei był ekranizacją powieści z roku 1985. Ta zaś uznawana była za krytykę administracji prezydenta Ronalda Reagana… Jak widać, należałoby się dwa razy zastanowić, zanim uzna się sztukę za narzędzie walki politycznej, nawet jeśli ma ona rzeczywiście jakiś tam wydźwięk feministyczny. Serial jest w każdym razie świetny i obowiązkowy.

Orville

Zupełnie nieoczekiwany balsam na rany tych fanów, którzy są zawiedzeni nie tylko kinową reaktywacją Star Treka, ale zwłaszcza tą serialową. Twórcy Orville nie kryją inspiracji Gwiezdną Wędrówką, ba, nawet wizualnie mamy tu uderzające podobieństwo. Znaczącą różnicą jest natomiast konwencja komediowa, i co tu dużo mówić – to był strzał w dziesiątkę. Serial już został przez fanów obwołany dużo bardziej star-trekową produkcją niż to, co J. J. Abrams zaprezentował nam w kinach czy Netflix w swoim serialu.

Punisher

Po wielu turbulencjach Punisher wreszcie doczekał się godnej adaptacji. Może nie wszystko zagrało na najwyższym poziomie, ale od czegoś trzeba zacząć, zresztą w swojej kategorii serial nie ma zbyt dużej konkurencji. W sumie to sami zobaczcie, jakie plusy i minusy wyszczególnił w swojej recenzji ogólnie zadowolony Jędrzej.

Star Trek: Discovery

Serial tyleż oczekiwany co kontrowersyjny, nie schodzi z ust i klawiatur analizujących go fanów i dziennikarzy. Niektórzy mogą narzekać, że to średniak – dziwne jednak, że taki „średniak” potrafi dostać kilka stron opisu w prasie nawet niebranżowej. Długie i zawiłe analizy to raczej nie jest coś, na co się poświęca czas w przypadku produkcji kiepskich. I chociaż można się w przypadku Discovery czepiać naprawdę mnóstwa rzeczy, to ja wychodzę z założenia, że lepiej cieszyć się pierwszym od lat serialowym Star Trekiem, który pomimo pewnych wad redefiniuje Gwiezdną Wędrówkę na potrzeby XXI wieku (poprzedni serial, o podtytule Enterprise, był jeszcze mentalnie zakorzeniony w latach 90-tych).

Twin Peaks

Legenda początku lat 90-tych powraca! Z jednej strony tego serialu nie powinno być na tej liście, bo technicznie rzecz biorąc jest to trzeci sezon, ale przecież come back po 25 latach to jest coś, co się nie zdarza na codzień… Uznajmy więc to za nowe otwarcie, nowatorską jakość i współczesne dzieło jedynie nawiązujące do oryginału. David Lynch po latach tworzenia nie do końca udanych filmów wraca w wielkim stylu, co udowadniają recenzje i opinie zachwyconych fanów. Zresztą nie czarujmy się – któż z nas nie chce poznać dalszego ciągu tej opowieści, zwłaszcza że ćwierć wieku temu zastaliśmy zostawieni z jednym z najbardziej frustrujących cliffhangerów w historii?


A jakie nowe seriale z tego roku zapadły w pamięci Wam? Zaczęliście oglądać coś tak mega bombowego, że należałoby się z tym zapoznać od razu?

cropper