Recenzja komiksu Star Wars: Najlepsze opowieści. Gwiezdna saga z innej perspektywy

Recenzja komiksu Star Wars: Najlepsze opowieści. Gwiezdna saga z innej perspektywy

SoQ | 02.10.2016, 17:52

Uniwersum Gwiezdnych Wojen jest tak rozległe, że wokół kanonicznych wydarzeń z filmowej sagi miejsce ma wiele mniej lub bardziej istotnych i mocniej lub luźniej z nią powiązanych wydarzeń. Na pomysł obudowania historii znanej fanom pobocznymi opowiastkami wpadło wydawnictwo Dark Horse. I tak narodziła się seria Star Wars Tales.

Periodyk zaczął ukazywać się we wrześniu 1999 roku, a jego publikację zakończono w lipcu 2005. Przez sześć lat na łamach 24 numerów Star Wars Tales ukazała się wiele krótkich, stanowiących najczęściej zamkniętą całość komiksów, traktujących zarówno o wydarzeniach toczących się w tle tych filmowych, ale też sięgających daleko w przeszłość, do czasów w których nie było jeszcze Rebelii i Imperium. Wybór najlepszych historyjek dostajemy w kolejnym tomie serii Legendy Star Wars.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tym, co na ogól charakteryzuje takie komiksowe antologie, jest różnorodność. W końcu za treść na ogół odpowiada wielu autorów (przykład pierwszy z brzegu - Batman Black and White), więc czytelnik dostaje przekrój stylów. Tak jest i w tym przypadku. Mamy opowieści ze wspomnianych zamierzchłych czasów (jedną nawet czarno-białą), mamy historię Szturmowców stacjonujących na Endorze, dzięki której odkryta zostanie przed nami druga, nieoczywista natura Ewoków, poznamy także losy rozbitków, którzy na leśnej planecie zostali jeszcze długo bo bitwie znanej z "Powrotu Jedi". Jest opowiadanie o szeregowym żołnierzu Imperium, ukazujące jak niszczycielska dla psychiki potrafi być służba Imperatorowi, którego akcja rozgrywa się tuż przed scenami otwierającymi "Nową Nadzieję" czy pełna lekkiej i znakomitego humoru historyjka o planach budowy Gwiazdy Śmierci, w której najważniejsze figury Imperium debatują na zebraniu rodem z dzisiejszych korporacji. Scenariusz tej ostatniej napisał znany z fanowskiego filmu „Troops” Kevin Rubio, który potem pracował przy serialu animowanym "Wojny klonów", z kolei za rozdział o żołnierzu odpowiada Irlandczyk Garth Ennis, który zasłynął serią Kaznodzieja, a na koncie ma również m.in. bardzo udanego Punisher MAX. Występy w Star Wars Tales były dla nich przepustką do dalszej kariery i warto zobaczyć, jakie były początki. 

Warto, bo generalnie cały tom czyta się bardzo przyjemnie. Wśród dziewięciu opowiadań są naturalnie te słabsze (ale niewiele), są też jednak lepsze i wprost genialne, ale lekkiego dysonansu nie udało się uniknąć. Wszak to kolejna rzecz charakteryzująca takie antologie. Niemniej Najlepsze opowieści są jednym z ciekawszych komiksów ze świata Gwiezdnych Wojen, jaki ukazał się ostatnio na naszym rynku.

Star Wars: Najlepsze opowieści
Scenariusz: różni autorzy
Rysunki: różni autorzy
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 120
Cena z okładki: 49,99 zł
Data ukazania się: wrzesień 2016

Źródło: własne

Atuty

  • przekrój stylów zarówno rysowników jak i scenarzystów
  • wszystkie historie trzymają niezły poziom

Wady

  • chciałoby się, by tom zawierał jeszcze więcej opowieści

Gwiezdne Wojny mogą być fajne nawet bez znanych bohaterów. Ponadto nigdzie indziej nie zobaczysz, jak Vader używając mocy podaje kawę z mlekiem.

8,0
cropper