Targi, targi i po targach. E3 2016 i związane z nim uczucie déjà vu [ANKIETA]

Targi, targi i po targach. E3 2016 i związane z nim uczucie déjà vu [ANKIETA]

Mateusz Gołąb | 21.06.2016, 17:00

Minęły targi E3 i wszystkim nam odchodzi powoli zmęczenie. Zastanawiając się nad nimi już kompletnie na spokojnie doszedłem do wniosku, że nie jestem nimi tak oczarowany, jak chociażby rok temu.

Muszę szczerze przyznać, że jestem zupełnie zawiedziony tegorocznymi targami E3. W sumie nie dlatego, że stało się z nimi coś wyjątkowo tragicznego, czy też nie odpowiadały mi zaprezentowane na konferencjach gry. Nie. Niestety przez niemal cały czas trwania imprezy miałem ogromne poczucie déjà vu z jedynie drobnymi fluktuacjami czasoprzestrzeni. Generalnie czułem się jakbym oglądał E3 2015 i 1/2, a nie nową edycję ogromnego i, póki co, jeszcze ważnego branżowego wydarzenia.

Dalsza część tekstu pod wideo

Siedząc przed monitorem przez zbyt wiele czasu odczuwałem nudę. Ot, kolejne zwiastuny i gameplaye gier, których nagrania z rozgrywki widzieliśmy już wielokrotnie. Jeszcze pół biedy, jeżeli w ogóle takowe zaprezentowano. Zdarzyły się przypadki, gdy nie zobaczyliśmy praktycznie niczego, poza kolejnymi scenkami pokazującymi wytrwale pracujących deweloperów. Już lepiej było w ogóle przemilczeć te tytuły na targach. Tak, patrzę na Ciebie EA. Szczerze powiedziawszy, to gdybym nie miał okazji, by pojechać do Londynu i ograć dwie gry przedpremierowo, to pierwszą edycję EA Play uznałbym za kompletną porażkę.

Spora część praktycznie każdej prezentacji opierała się na chwaleniu grami, którymi chwalono się już w zeszłym roku i nie było w tym roku firmy, która nie zgrzeszyłaby w ten sposób. Koniecznie chciałbym jednak wyróżnić dwie sprawy, które mocno wyróżniły dwie różne konferencje, nawet pomimo wspomnianych powtórek z rozrywki. 

Po pierwsze każdy powinien brać z Mircosoftu przykład i do większości gier podawać od razu daty premiery. Nie interesuje mnie zajawianie gier, które trafią na rynek za 2 lata i przy okazji dostaną srogi downgrade, bo tak zwykle kończy się pokazywać demek w stanie deweloperskim. Jeżeli dany projekt jest na tak wczesnym stadium produkcji, że nie chce się nawet podawać miesiąca, to lepiej zostawić go na razie dla siebie. Tak, wiem – preordery. Dlaczego po tylu "fakapach" jeszcze je zamawiamy?

Wszyscy powinni za to kopiować formułę prezentacji jaką już drugi rok z rzędu serwuje nam Sony. Żadnych przestojów, mało gadania – tylko kolejne zwiastuny, gameplaye i inne nagrania, które nie pozwalają opaść ogólnej ekscytacji. Ich plan działania jest kompletnie odmienny od osób ogarniających PC Gaming Show, które choć o niebo lepsze niż zeszłoroczne, to i tak było koszmarnie i bezcelowo powolne.

Widząc to podczas streamu, krzyczałbym do ekranu. Wiedząc o tym wcześniej, gdy pojawiło się znienacka, Watch Dogs 2 stało się tylko kolejnym punktem w planie konferencji.

Niewiele natomiast mogę powiedzieć o konferencjach innych firm. Tak naprawdę, gdyby nie kwestia pracy, to prawdopodobnie obejrzałbym tylko następnego dnia zwiastuny. I to nie dlatego, że nie lubię E3, bo cała ta otoczka targowa jest dla mnie bardzo fajna i atrakcyjna. Tegoroczna impreza była jednak dla mnie najnudniejsza od lat. Jest jeszcze jeden powód, dlaczego tak się stało, poza oczywistym niedostatkiem nowości.

Mam wrażenie, że w tym roku wyciekło o wiele więcej materiałów niż zwykle. Watch Dogs 2, Dead Rising 4 – to tylko przykłady tytułów, które mogły być prawdziwymi bombami na tej imprezie. Czy naprawdę tak trudno jest utrzymać język za zębami dosłownie parę dni przed wydarzeniem? Wydawcy, których materiały wyciekły, powinni starać się o wyszukanie sprawców i pociągnięcie ich do odpowiedzialności. Zarówno dla nich, jak i organizatorów wydarzenia, każdy kolejny uciekający hit zmniejsza wrażenie, jakie targi wywierają na widzach. A wiadomo, że im większy "hype", tym lepiej. Osobiście, jestem przekonany, że byłbym o wiele bardziej zadowolony z tej imprezy, gdybym nie znał treści tych wszystkich przecieków.

Dwie kulawe nogi  tegorocznych targów w postaci powtórek i przecieków sprawiły, że ziewałem przed monitorem. Ale nie oznacza to jednak, że nie znalazłem na nich niczego dla siebie. Strasznie jaram się Resident Evil VII, bo w końcu może będzie straszny. Intryguje mnie Death Stranding i ciekawi Spider-Man od Insomniac Games. Nie mogę się doczekać Forzy Horizon 3, a South Park już w ogóle zapowiada się mistrzowsko. Po prostu nie czuję tego samego, co czułem jeszcze w zeszłym roku, kiedy nie potrafiłem wymienić najciekawszych zapowiedzi, bo niemal wszystko wyglądało super.

Jakie są wasze ogólne wrażenia po tegorocznym E3?

Źródło: własne
Mateusz Gołąb Strona autora
cropper