Droga do Bostonu - krótka historia serii Fallout. Wybieramy najlepszą część serii

Droga do Bostonu - krótka historia serii Fallout. Wybieramy najlepszą część serii

Mateusz Gołąb | 10.11.2015, 16:08

Nadszedł dzień wyjścia ze schronu! Wielu graczy opuściło już bezpieczne mury bostońskiej Krypty 111. Tym, którzy jeszcze tego nie dokonali, polecamy przypomnieć sobie, co działo się na pustkowiach kilka lat temu.

Wiedzieliście, że przygody w postapokaliptycznym świecie sagi Fallout nie kończą się wyłącznie na czterech numerowanych częściach? Jeżeli dopiero głośna premiera "czwórki" zainteresowała was serią i chcielibyście dowiedzieć się nieco więcej, to przygotowaliśmy dla was zwięzłe podsumowanie wszystkich części, które trafiły na sklepowe półki

Dalsza część tekstu pod wideo


Fallout | Interplay Entertainment | PC |1997

Pierwsza część postapokaliptycznej sagi trafiła do sprzedaży w 1997 roku. Przez wielu graczy uznawana była za duchowego spadkobiercę gry Wasteland. Gra osadzona została w retro-futurystycznym świecie alternatywnej rzeczywistości, kiedy ludzkość podnosiła się z ruiny po wybuchu wielkiej wojny nuklearnej.  Cywilizacja dosłownie wyrastać zaczęła spod ziemi. Ostatni ocalali ludzie opuszczali tzw. „Krypty” przygotowane przez firmę Vault Tech na wypadek katastrofy.

Jednym ze szczęśliwców, którzy przetrwali nuklearny holokaust, był bezimienny mieszkaniec Krypty 13 wysłany z misją pozyskania chipa sterującego zasobami wodnymi. Urządzenie uległo awarii i społeczności zamieszkującej schron groziła śmierć.  Protagonista miał zaledwie 150 dni na uratowanie swoich pobratymców.

Fallout rozkochał w sobie graczy nie tylko rozbudowanym systemem cRPG zwanym S.P.E.C.I.A.L., lecz także ogromnym, jak na tamte czasy, otwartym światem. Tylko od nas zależało dokąd poniosą nas nogi. Oczywiście wszystko w obrębie określonego czasu. Śmierć mieszkańców Krypty 13 równała się zakończeniu zabawy. Tytuł skrywał jednak niemałą niespodziankę. Po odnalezieniu chipu i odniesieniu go do schronu okazywało się, że przygoda trwa nadal, a my nie ukończyliśmy jeszcze nawet połowy scenariusza. Wysłannik z Krypty musiał stawić czoła wielkiej armii supermutantów i pokrzyżować plany Wielkiego Mistrza pewnego tajemniczego zgromadzenia.




Fallout 2 | Black Isle Studios | PC |1998

Na sequel Fallouta nie kazano nam długo czekać. Na pustkowia powróciliśmy zaledwie rok po premierze oryginału. Tym razem obejmowaliśmy rolę jednego z potomków protagonisty z oryginału, który musiał uratować swoje plemię od głodowej śmierci. Aby tego dokonać, bohater przeszukiwał wyniszczone wojną okolicę z nadzieją na znalezienie urządzenia zwanego Garden of Eden Creation Kit. GECK był legendarną maszyną, która według starożytnych podań, potrafiła odtworzyć naturalne środowisko.

Druga część serii, to klasyczny przykład stworzenia sequela w myśl zasady „więcej i lepiej’. Czy to źle? Absolutnie nie. To właśnie Fallout 2 uważany jest przez wielu graczy za klasyka gatunku cRPG. Poprawiono wiele uciążliwych niedociągnięć oryginału. Przykładem niech będzie możliwość odpychania nie grywalnych postaci, które zablokowały się w drzwiach. Dodano również nieco ciężkiego ,często łamiącego czwartą ścianę humoru, który z czasem stał się jednym ze znaków rozpoznawczych serii. 

Gra powtarzała nieco schemat jedynki oferując graczom niemałą niespodziankę. Po wykonaniu pierwotnego zadania na protagonistę czekała jeszcze większa przygoda. Tym razem zagrożenie nadeszło ze strony organizacji zwanej Enklawą, która powstała na zgliszczach przedwojennego rządu Stanów Zjednoczonych.


Fallout Tactics: Brotherhood of Steel | Micro Forté Studios | PC | 2001

Na kolejną numerowaną odsłonę serii przyszło nam jeszcze poczekać, ale w międzyczasie dostaliśmy pewien „zapychacz” w postaci Fallout Tactics. Spin-off ten kompletnie zmieniał formułę serii skupiając się głównie na taktycznych misjach przywodzących na myśl produkcje pokroju Jagged Alliance. Nie było to oczywiście skojarzenie złe, ale tak dramatyczna zmiana w mechanice nie do końca spodobała się fanom oryginału. Pomimo pewnej dozy interakcji z postaciami, poszczególne zadania koncentrowały się głównie na walce. Wbrew pozorom misje w grze układały się w jedną, w miarę spójną historię, która pozwalała nawet podjąć kilka niełatwych wyborów moralnych. 

Mechanika bitewna dzieliła się tu na trzy rodzaje. Jeden z nich do złudzenia przypominał nawet grę w czasie rzeczywistym, ale działał w oparciu o punkty zręczności. Do naszej ekipy mogliśmy rekrutować różnorodnych wojaków należących do wielu znanych z głównej serii „ras”, takich jak Ghoule, Supermutanty i Roboty. Rozgrywka obudowana była niestety wokół stosunkowo monotonnego schematu polegającego na dozbrajaniu się i poznawaniu historii w bazie Bractwa Stali oraz wypadów na misje.

Fallout Tactics był również pierwszą grą z serii umożliwiającą zabawę ze znajomymi. Multiplayer polegał na pojedynkowaniu się dwóch grup żołnierzy, z których każdy członek drużyny kontrolowany był przez innego gracza.


Fallout: Brotherhood of Steel | Interplay | PS2 - Xbox |2004

Kolejny spin-off kojarzył się co prawda z nazwy, ze swoim poprzednikiem, jednak w praktyce miał z nim niewiele wspólnego. Gra była znacznie bardziej liniowa i pod względem rozgrywki była raczej dungeon crawlerem z elementami cRPG opartymi na mechanice S.P.E.C.I.A.L znanej z oryginału.  Brotherhood of Steel czerpało wyraźne inspiracje z popularnej w tym samym okresie serii Baldur’s Gate: The Dark Alliance i działała zresztą na tym samym silniku.

Historia w grze opowiadała o losach trójki świeżaków wstępujących właśnie do Bractwa Stali. Scenariusz nie był zupełnie oderwany od realiów Fallouta, gdyż na naszej drodze spotykaliśmy kilku bohaterów z pierwszej odsłony serii. Niestety tytuł spotkał się z niezwykle mieszanymi recenzjami, a planowany sequel nigdy nie ujrzał światła dziennego.


Fallout 3 | Bethesda Softworks | PS3 - Xbox 360 - PC |2008

“Trójka” zadebiutowała dopiero 10 lat po poprzedniej numerowanej części sagi. Kompletnie zmieniła się również ekipa odpowiedzialna za grę. Prawa do marki przejęło studio Bethesda Softworks, a w prace zaangażowano deweloperów, którzy powołali do życia sagę The Elder Scrolls. Nic więc dziwnego, że projektowo i wizualnie, grze było znacznie bliżej do Morrowinda, niż do Fallouta. Pierwsze prezentacje gry nie obyły się zatem bez ogromnych kontrowersji i obaw o zszarganie legendy. Ostatecznie okazało się, że twórcom udało się pogodzić ze sobą klasyczną mechanikę serii z wypracowanymi przez siebie elementami.  Fallout 3 został bardzo ciepło przyjęty, choć wszyscy narzekali na masowo pojawiające się bugi.

W grze pojawił się również zupełnie nowy system rozgrywki łączący w sobie elementy strzelaniny pierwszoosobowej z inspirowanym klasycznymi Falloutami turowym V.A.T.S.em.
Scenariusz Bethesdy był znacznie bardziej osobisty, niż poprzednie odsłony traktujące o ratowaniu swoich pobratymców.  Przejmowaliśmy rolę mieszkańca Krypty 101 – dziecka ważnego naukowca o imieniu James, które w wieku 19 lat wyrusza by odnaleźć swojego ojca. Ten zaginął w poszukiwaniu tajemniczej „wody życia”. Despotyczny przywódca Krypty rzuca swoje oddziały w pogoń za graczem, a sam przemierzający pustkowia protagonista wplątuje się w znacznie szerzej zakrojoną intrygę.

Trzecia część doczekała się także aż 5 obszernych rozszerzeń, z których jedno "Broken Steel" wpływało nawet na zakończenie gry pozwalając graczom eksplorować pustkowia po ukończeniu głównego wątku.




Fallout: New Vegas | Obsidian Entertainment | PS3 - Xbox 360 - PC | 2010

Obsidian Entertainment znane jest z robienia fenomenalnych sequeli uznanych gier cRPG. Stąd też, gdy wewnętrzne studio Bethesdy zajęte było pracą nad The Elder Scrolls: Skyrim, to właśnie oni poproszeni zostali o przygotowanie kolejnego Fallouta i był to doskonały wybór. Nowy zespół doskonale wywiązał się ze swojego zadania a osadzone w Nevadzie New Vegas, uznawane jest przez wielu graczy za najlepszą odsłonę sagi. Pomijając oczywiście bugi, których tutaj również nie udało się uniknąć. Twórcy z Obsidianu kreatywnie rozwinęli wprowadzone w poprzednicze elementy gry, słuchając jednocześnie fanów i poprawiając pewne aspekty rozgrywki zgodnie z ich życzeniem. Przykładowo, jednym z zarzutów względem trójki była łatwość w wymaksowaniu wszystkich statystyk, o czym w New Vegas nie było już mowy.

Tym razem bohaterem był pewien bezimienny kurier pracujący w firmie Mojave Express, którego zadanie było dostarczyć pewne tajemnicze zawiniątko zawierające Platynowy Chip. Zostaje on napadnięty w okolicy New Vegas przez bandytę o imieniu Benny. Ciężko ranny, z kulą w głowie, trafia do lekarza w miasteczku News Springs, skąd rozpoczyna poszukiwania swego oprawcy.




Fallout Shelter | Bethesda Game Studios | iOS - Android | 2015

Bethesda, podczas tegorocznych targów E3, zaskoczyła nas nie tylko nagłą zapowiedzią czwartej numerowanej części Fallouta. Zaprezentowano również darmową grę mobilną, która pozwalała nam się wcielić w zarządcę Krypty. Zabawa polega na rozbudowywaniu schronu i zapewnianiu dobrobytu jego mieszkańcom. Mechanikę tę można porównać do bardziej uproszczonego systemu rozwoju bazy z serii XCOM. Posiadacze smartfonów bardzo szybko złapali bakcyla i dali się wciągnąć w zarządzanie schronem. Co ciekawe, gra posiada system mikrotransakcji, który jest całkowicie opcjonalny i nie ingeruje w zabawę. Da się? Da się!



Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Fallout 4.

Mateusz Gołąb Strona autora
cropper