Kącik filmowy: ostatni Resident Evil, reboot Xeny i wiele więcej

Kącik filmowy: ostatni Resident Evil, reboot Xeny i wiele więcej

Radosław Wasilewski | 26.07.2015, 18:36

Po dwóch tygodniach ponownie spotykamy się w podsumowaniu wieści z filmowego planu. Będzie kilka plotek, powrotów do przeszłości i przyszłych projektów. Zapraszam do rozwinięcia.

Rambo NIE BĘDZIE walczył z Państwem Islamskim

Dalsza część tekstu pod wideo

Złośliwi powiedzą, że nie będzie także walczył z UFO i pokemonami, ale plotka o zaangażowaniu się weterana wojny w Wietnamie w konflikt z ISIS nie wzięła się znikąd. Zaraz po zakończeniu panelu Comic-Con w obieg poszła informacja jakoby Sylvester Stallone poszedł z duchem czasu i przygotowywał "najbardziej realistyczne doświadczenie w serii". "Mamy grupy przebywające obecnie w Iraku i Syrii, gdzie Państwo Islamskie ma swoje najpotężniejsze twierdze. Pracujemy z lokalnymi mieszkańcami, żeby dostarczyć najbardziej intensywne przeżycie w serii" - miał powiedzieć Stallone. Problem polega na tym, że 69-letniego aktora nie było nawet w San Diego, gdzie miał podzielić się z nami tymi rewelacjami. W rozmowie z Rolling Stone oficjalnie obalono te nowinki, a status "Rambo: Last Blood" w dalszym ciągu się nie zmienił. W zeszłym roku dowiedzieliśmy się, że John Rambo wybierze się w swoim ostatnim starciu do Meksyku, gdzie będzie próbował wyperswadować miejscowym kartelom, że to co robią nie jest dobre dla społeczeństwa. Ma to być jego wersja "To nie jest kraj dla starych ludzi". Nie wiadomo, kiedy Stallone wkroczy na plan, ale ma to być jeszcze przed zdjęciami do gangsterskiego "Scarpa".

 


Przyszłość Terminatora ponownie zagrożona

Wygląda na to, że Paramount zbyt naiwnie obstawiło kasowy wynik nowego Terminatora i może niebawem zrewidować swoje plany na rozbudowę franczyzy. Nieoficjalnie w kuluarach mówi się, że studio jest w kropce jako, że na ten moment "Terminator: Genisys" zarobił jedynie 280 mln $. To zdecydowanie mniej niż oczekiwali włodarze zwłaszcza, że jego budżet miał zamknąć się w kwocie 155 mln dolarów. Oczywiście film cały czas emitowany jest jeszcze w kinowych salach, a przed nim być może ostatnia deska ratunku, czyli premiera na chińskim rynku. Dla przypomnienia, druga i trzecia część nowej trylogii została kilka miesięcy temu zaklepana na odpowiednio 2017 i 2018 rok. Oprócz tego mamy zobaczyć także telewizyjny serial umiejscowiony w uniwersum i spajający jego wątki. Paramount śpieszy się z racji faktu, że w 2019 prawa do marki wracają do Jamesa Camerona. Możemy być więc świadkiem prawdziwego deja vu i powtórki z 2009 roku, kiedy "Terminator: Ocalenie" liczone na początek nowej serii również nie spełniło pokładanych w nim nadziei.

 


 

Koniec filmowego Resident Evil coraz bliższy

Seria Resident Evil w sercach wielu widzów jawi się jako potwarz dla chociażby growego spojrzenia na zombiaki, ale wszystko wskazuje na to, że niebawem zostaniemy uwolnieni od cierpienia oglądania kolejnych części tasiemca. Zdjęcia do "Resident Evil: The Final Chapter" były już kilkukrotnie przekładane ze względu chociażby na ciążę Milli Jovovich, ale za sprawą właśnie jej tweeta wiemy, iż przygotowania do filmu idą pełną parą. Aktorka przebywa obecnie z ekipą filmową w RPA, gdzie już za moment rozpoczną się zdjęcia do szóstej i w zamierzeniu ostatniej części filmowej franczyzy. O filmie wiemy tak naprawdę bardzo niewiele poza faktem, że zobaczymy w nim ponownie Wentwortha Millera w roli Chrisa, a Alice ostatecznie będzie próbowała rozprawić się z korporacją Umbrella. Premiera finałowego rozdziału nie została jeszcze ustalona, ale można przypuszczać zgodnie z residentową tradycją, iż nastąpi ona we wrześniu 2016 roku.

 


 

Sequel Jurassic World za 3 lata

To nie powinno być dla nikogo żadnym zaskoczeniem. Po fenomenalnym wyniku, jaki osiągnął Jurassic World (obecnie 3-eci najlepiej zarabiający film wszech czasów) decyzja o jego kontynuacji była tylko formalnością. A drugą część zobaczymy w kinach 22 czerwca 2018 roku. Do swoich ról powrócą nie tylko 2 główne gwiazdy, czyli Chris Pratt i Bryce Dallas Howard, ale i większość ekipy na czele z Frankiem Marshallem i Stevenem Spielbergiem jako czuwający nad całością producentami. Colin Trevorrow będzie współautorem scenariusza 5-tej części franczyzy, ale najprawdopodobniej nie zasiądzie na stołku reżyserskim jako, że przymierzany jest do tego stanowiska, ale przy 9-tym epizodzie Gwiezdnych Wojen. 

 


 

Michael Jackson chciał być Jar Jar Binksem

Jakkolwiek nieprawdopodobnie to zabrzmiało to jednak jest to prawda. Zmarły przed kilkoma laty król popu przyjaźnił się z George'm Lucasem, który nieświadomy konsekwencji pożyczył piosenkarzowi scenariusz "Mrocznego Widma". Jacksonowi w oko wpadła szczególnie postać Jar Jar Binksa, z którą wiązał spore nadzieje. Stety niestety wizja piosenkarza tej postaci, która miała być w jego mniemaniu stworzona w oparciu o stylistykę jego teledysku "Thriller" nie przypadła do gustu Lucasowi. Jar Jar Binks został więc stworzony przy użyciu efektów CGI, a dalszą część już znacie - został uznany za jedną z najgorszych postaci w sadze. Na jednej z zakulisowych imprez George Lucas oficjalnie przedstawił Jacksonowi Ahmeda Besta jako Jar Jar Binksa tym samym dosadnie dając do zrozumienia, że król popu może zapomnieć o wcieleniu się w niego. 

 


 

Xena też chce być zrebootowana

Jak to mawiają w półświatku filmowo-telewizyjnym: "pokaż mi jakikolwiek film/serial, a udowodnię ci, że można zrobić jego nową wersję". Taka sama sytuacja ma mieć miejsce w przypadku serialu "Xena: Wojownicza księżniczka". Do opasłego grona rebootów Xena ma dołączyć już w następnym roku, na kiedy planowana jest emisja premierowych odcinków odświeżonej serii. Producenci serii celują w bohaterkę z "charyzmą Lucy Lawless i sprytem Katniss z "Igrzysk śmierci". Sama Lucy Lawless, czyli oryginalna odtwórczyni roli miałaby pojawić się w mniejszej roli lub jako jeden z producentów. Zdążyła już też skomentować owe doniesienia jako "pobożne życzenia dalekie od prawdy". Mimo to nie wyklucza, że chciałaby powrotu serialu. Czas pokaże czy plotka rzeczywiście za szybko wypłynęła na światło dzienne czy jest po prostu całkowicie wyssaną z palca informacją.

 


 

Backstreet Boys robi western zombie

To w zasadzie ciekawostka, ale boom na produkcje tak złe, że aż dobre zatacza coraz bardziej absurdalne kręgi. Tym razem Nick Carter, czyli lider popularnego swego czasu boysbandu Backstreet Boys zbratał się ze studiem The Asylum, które możecie najlepiej kojarzyć z fikuśną serią Sharknado. Napisze scenariusz i zagra główną rolę w filmie "Dead 7", dziejącym się w przyszłości westernie-horrorze o walce z zastępami zombiaków. Oprócz niego w filmie zobaczymy także 2 innych członków zespołu - Howiego Dorougha i A.J. McLeana oraz Joey Fetona z rywalizującego z nimi w latach 90. teamu 'NSync

 


 

DiCaprio "nie boi się śmierci" i celuje w Oscara

Czas na najmocniejszy punkt programu ostatnich dni, czyli pierwszy zwiastun "The Revenant", który łączony jest z upragnionym Oscarem dla Leonardo DiCaprio. Grający w nim główną rolę DiCaprio wciela się w autentyczną postać poszukiwacza przygód Hugh Glassa. Glass zostaje ciężko raniony przez niedźwiedzia, opłaca więc dwóch najemników, żeby pomogli mu w ostatnich chwilach, po czym panowie ulatniają się, a Glass zostaje pozostawiony na pastwę losu. Oszukany w perfidny sposób i cudem ocalony wyrusza w dziką pogoń za dwójką naciągaczy. "The Revenant" od Alejandro Gonzaleza Inarritu, który ma ostatnio świetną passę, jeżeli chodzi o oscarowe szanse, pojawi się w kinach pod koniec grudnia, a my tymczasem możemy obejrzeć lub przypomnieć sobie, jeżeli już ktoś widział niezwykle intensywne pierwsze spojrzenie na film.

 


 

Nie dla CGI w "Top Gun 2"

Kilka tygodni temu otrzymaliśmy pierwsze oficjalne wieści o planowanej drugiej części przeboju z 1986 roku. Wtedy David Ellison ze Skydance stwierdził, że nie ma "Top Guna bez Mavericka i nie ma Mavericka bez... Mavericka". Była to oczywista aluzja do Toma Cruise'a, który kolejny raz jest przymierzany do tej roli, a i sam zainteresowany w końcu odniósł się do tych rewelacji. Cruise postawił dosyć twardy warunek, a mianowicie pojawi się w filmie tylko jeżeli twórcy zrezygnują z efektów CGI i pozwolą na kręcenie podniebnych popisów myśliwców tradycyjną metodą. Wcześniej słyszeliśmy o zaangażowaniu dronów i współczesnych zdobyczy marynarki. Obecnie Justin Marks pisze scenariusz filmu.

 

 

 


 

W materiałach do oglądnięcia Dolph Lundgren z Mickey Rourke'm wyruszą na wojnę, Jesse Eisenberg będzie nietypowym narzędziem do zabijania, a na koniec zwiastuny 2 nieźle zapowiadających się seriali - sprawdzonej marki w postaci kolejnego sezonu "Fargo" oraz historii Pablo Escobara od Netflixa. W Galerii czekają na was pierwsze oficjalne zdjęcia nowego "Króla Artura" od Guya Ritchiego, którego w kinach zobaczymy za niemal równy rok.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Radosław Wasilewski Strona autora
Swoją grową inicjację zacząłem dosyć późno, bo dopiero od pierwszego PlayStation. Potem pasja przeszła w filmy i choć teraz mniej czasu na przyjemności to staram się zachować proporcje. Na PPE pamiętam pierwszych fanbojów, więc było to dawno temu.
cropper