Kącik Filmowy: Hollywood na wynos / Recenzje

Kącik Filmowy: Hollywood na wynos / Recenzje

Łukasz Kucharski | 14.06.2014, 20:40

Targi E3 skutecznie powstrzymały wtorkowa edycję Kącika Filmowego, więc właśnie dzisiaj nadrobimy zaległości. A wśród nich: wieści z Hollywood, Trzech Zwiastunos, twórczość fanów oraz krótki werdykt o Legendzie Herkulesa. Zapraszam!

Hollywood na wynos
Dalsza część tekstu pod wideo
 
 
Visari w pikselach
 
Jeden z moich ulubionych aktorów, obsadzanych głównie w rolach czarnych charakterów, Brian Cox pojawi się w filmie Pixels. Projekt powstaje na bazie fanowskiego dzieła, które traktuje o inwazji 8-bitowych stworów (znajdziecie je poniżej). Tim Herlihy i Timothy Dowling stworzyli scenariusz na bazie dzieła Patricka Jeana. Reżyserem widowiska został Chris Columbus, więc powinno obejść się bez klapy. A poza Coxem, którego możecie kojarzyć np. z filmu Łowca/Manhunter, Red i Red 2, X-Men 2 czy też Killzone 2 – niezapomniany Visari, na planie czekają: Adam Sandler (może w końcu uda mu się rozwinąć skrzydła), Michelle Monaghan, Kevin James, Josh Gad oraz sam Peter Dinklage. Na premierę musimy poczekać do maja 2015 roku. 
 
 
###
 
24 klatki na sekundę kontra Sonic
 
Najsłynniejszy niebieski jeż,czyli legendarny Sonic pojawi się na srebrnym ekranie. Sony Pictures Entertainment przy współpracy z Marza Animation Planet (firma produkująca animowane komputerowo filmy i będąca częścią SEGA SAMMY Group). Hybrydowe dzieło połączy magię komputera z żywymi aktorami (oby tylko nie wyszły z tego ostatnie Smerfy). Napisanie scenariusza spoczywa w rękach Evan Sussera i Vana Robichauxa (wcześniej pracowali przy różnej maści krótkometrazówkach). Jak dotąd poza protagonista potwierdzono występ Eggmana, ale możemy liczyć na inne dobrze znane fanom serii postacie – a przynajmniej tak twierdzą twórcy. Dodają jeszcze, że chcą uchwycić wszystko za co kochamy Sonica i moje ulubione: „taki bohater daje nieograniczoną ilość historii do opowiedzenia”. Tylko dlaczego najczęściej wszyscy, którzy tak twierdzą wybierają te najgorsze z możliwych? Tak czy inaczej wierzę w ten projekt. Najwyższa pora, aby gracze otrzymali na srebrnym ekranie produkty z wyższej półki.
 
###
 
Zbiórka według DC
 
DC Comics zostało nieco w tyle za ekranowymi adaptacjami studia Marvel, czy też Myszki Miki jak wolą niektórzy. Maszyna superbohaterska nabiera jednak rozpędu. Plotka głosi, że podczas nadchodzącego Comic Conu w San Diego (niech mnie ktoś tam zabierze, mogę być lokajem) wydawnictwo ogłosi oficjalnie swoje filmowe plany do roku 2018. Internetowy wyciek (kontrolowany lub nie) głosi, iż rok 2016 przyniesie spotkanie Supermana i Batmana, debiut Shazama oraz Sandmana w reżyserii Josepha Gordona-Levitta. Z kolei rok 2017 to Justice League, Wonder Woman oraz spotkanie Flasha z Zieloną Latarnią (ale nie Ryanem Reynoldsem; zapewne postawią na Johna Stewarta). A rok 2018 przyniesie kontynuację Człowieka ze stali. Jakby nie patrzeć będzie co oglądać i mam nadzieję, że każdy kolejny film będzie coraz lepszy. Piękne to czasy, gdy w sali kinowej można zobaczyć bohaterów swojego dzieciństwa i to nie w kreskówce, a z żywymi aktorami.
 
###
 
Magic niczym Gra o tron
 
20th Century Fox popycha do przodu prace nad ekranizacją Magic: The Gathering. Pierwszym krokiem jest zaangażowanie producenta i scenarzystę niezwykle popularnej Gry o tron – Bryana Cogmana. Jego zadaniem jest przetworzenie scenariusza, w którym maczał palce Simon Kinberg – aktualnie producent filmu. Magia Magic: The Gathering nie dotknęła mojego dzieciństwa. Wiem tylko, że gra karciana powstała w 1993 roku dzięki Wizards of the Coast, które jest teraz częścią Hasbro.
 
###
 
Cable wytypowany...
 
...prawie. Wyżej wymieniony superbohater będący częścią dziedzictwa Marvel Comics jest synem Scotta Summersa, który wskutek zarażenia śmiertelnym wirusem został wysłany w przyszłość. Tam dorósł i gdy zjawił się u swego młodego ojca, był starszy od niego. Zawsze uwielbiałem ich wspólne sceny, w których Cable zmieniał się często w małego chłopca – oczywiście metaforycznie...choć w tym świecie wszystko jest możliwe. Wracając do tematu. W Hollywoodzkim kalendarzu znaleziono już miejsce na ekranizację przygód X-Force – zespołu któremu przewodzi Nathan Summers. Niezwykle utalentowany rysownik/artysta - Dave Rapoza - stworzył swoją wizję tej postaci z krwi i kości. Jego typ to, znany z serialu Mad Men, John Hamm.
 
(Podziękowania za czujność dla keyholestyle)
 
 
###
 
Zmutowana kolekcja
 
Zazwyczaj kolekcjonerskie edycje gier czy filmów nie odbiegają od standardowego schematu. Czasami jednak trafia się edycja „inna niż wszystkie”. Wygląda na to, że X-Men otrzymają produkt tego typu. A przynajmniej takie jest moje marzenie, ponieważ zaprezentowany poniżej produkt nie istnieje. Projekt pochodzi ze strony Dave's Geeky Ideas i prezentuje się magnetycznie. Stojący w centrum Magneto unosi kolejne części sagi w powietrze. Nie jest to magia nauki, ale sprytnie umieszczone półeczki. W końcu po coś istnieje Kickstarter, więc wierzę, że pomysł kiedyś zaistnieje w prawdziwym świecie, a nie tym komputerowym.
 
 
 
###


Trzech Zwiastunos

 
Niepowstrzymani Zwiastunos przynoszą Wam opowieść o przyjaźni, szukający prawdy Ed Harris oraz dokument o Wojowniczych Żółwiach Ninja!
 
 
 
 
###
 

Krótki werdykt

 

Legenda Herkulesa / The Legend of Hercules (2014)

 

 

Reżyseria: Renny Harlin, Scenariusz: Sean Hood, Daniel Giat, Produkcja: USA, Wielka Brytania, Czas trwania: 99 minut, Obsada: Kellan Lutz, Gaia Weiss, Scott Adkins, Roxanne McKee.

 

Oglądam filmy od kiedy pamiętam. Po tysiącach dzieł, nadal nie mogę wyjść z podziwu jakim cudem niektóre z nich powstają. Kilka przykładów? Saga Zmierzch, Wiedźmin, Devilman. Do tego mało zaszczytnego grona dołącza najnowsza wizja legendy o Herkulesie. W tym wydaniu, heros ze świata antycznego za (niemal) nic ma swój mitologiczny rodowód. Jest solą w oku króla Amfitriona, ponieważ żona władcy przeżyła upojną noc z Zeusem, by sprowadzić na ziemię pokój i tak powstał Herkules. Przyrodni brat bynajmniej również nie jest jego fanem. Jedyne ukojenie znajduje w rękach ukochanej, która zostanie „obiecana” innemu. Widziałem takie historie wiele razy i ta niczym się nie wyróżnia. Nawet malusieńkim drobiazgiem. Po obejrzeniu Godzilli byłem zaskoczony, że główny bohater jest jak robot i nie mogłem nawiązać z nim więzi. Tutaj jest jeszcze gorzej. Nasz pół-bóg jest napakowany - to dobrze, ale zachowuje się jak marionetka (w dodatku opalona, przez co wygląda jakby ciągle był brudny). Co więcej, w dwudziestoletnim Herkulesie nie dokonuje się żadna przemiana. Po prostu jest, potem jest w innym miejscu, następnie kolejnym, ale nie ewoluuje. Równie dobrze można obejrzeć ekspozycję i zakończenie...co chyba jest niezłym rozwiązaniem. Kellan Lutz spełnia warunki fizyczne i tyle. Pozostali aktorzy również kręcą się po ekranie, lecz o grze aktorskiej nie ma mowy. Nawet Scott Adkins, który umie machać kończynami, zostaje wciśnięty w rolę, która nie wykracza poza groźne grymasy, rozświetlane śnieżnobiałymi zębami. Wątek miłosny? Jest i angażuje tak jak przeziębienie. Jeżeli jesteście wielbicielami wampirów pragnących nieletnich dziewczyn, o repertuarze min równym 1, będziecie wniebowzięci/wniebowzięte. To ten typ dzieła, w trakcie którego miałem ochotę sięgnąć po książkę lub Vitę. Byłem dzielny i wytrzymałem do napisów końcowych. Jedynie dwie sceny – atak łańcuchami w stylu Kratosa oraz elektryczny miecz...również w stylu Spartiaty – sprawiły, że na chwilę dałem się omamić wizji prosto z Hollywood. Nawet finałowe starcie ojca z synem nie wzbudziło we mnie żadnych emocji, a przecież to finał!. Szkoda, że reżyser niezłych Na krawędzi i Długiego pocałunku na dobranoc, stworzył film gorszy niż 12 rund. Myślałem bowiem, że to niemożliwe. Na szczęście mogę Was ostrzec, abyście nie marnowali i nie marnowały czasu. Już lepiej obejrzeć serial Herkules z Kevinem Sorbo, a potem Xenę...i być szczęśliwym.

 

Werdykt4.0/10
 
 
###

 

Fani w akcji

 

Wśród twórczości fanów Waszym oczom ukaże się: słynna scena z Terminatora 2 odtworzona w GTA V, Megafoot atakuje, wycieczka do uniwersum Gwiezdnych Wojen, The Last of Us oczami kolejnego wielbiciela oraz jedna z legend horroru.

 

 
 
 
 
 
###
 
I to tyle. Mam nadzieję, że kolejne Kąciki będą przebiegały w niezakłócony sposób. Do przeczytania!
 
 
Łukasz Kucharski Strona autora
cropper