PlayStation 5 musi dostać własną Forzę Horizon, inaczej Sony straci wielu graczy

PlayStation 5 musi dostać własną Forzę Horizon, inaczej Sony straci wielu graczy

Igor Chrzanowski | 27.06.2021, 11:14

Nie od dziś wiadomo, że wyścigi są istną wizytówką każdej nowej generacji konsol i zdawać by się mogło, że przez wiele lat Sony rozumiało to jak nikt inny. Dziś jednak sytuacja jest zgoła odmienna i to Microsoft dyktuje warunki na tym polu, dlatego PlayStation 5 musi dostać swój odpowiednik Forzy Horizon!

Konsolowa rywalizacja obozów PlayStation i Xboksa potrafi napsuć nam nieco krwi, ale w zdecydowanej większości przypadków wpływa niezwykle dobrze na kondycję całego naszego rynku i wzmaga walkę o naszą uwagę, dzięki czemu z kolei my korzystamy na tym, że otrzymujemy finalnie coraz lepsze oraz ciekawsze produkcje do ogrania.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nowy król wyścigów

Swego czasu to właśnie Sony królowało na rynku gier wyścigowych, gdzie Gran Turismo było niezaprzeczalnie największym i najlepszym branżowym symulatorem w dziejach i wyznacznikiem nowych standardów jakości. Jednakże gdy na pierwszym Xboksie pojawiła się Forza Motorsport pozycja dawnego króla została poważnie zachwiana - Turn 10 stworzyło niemalże równie dobry, o ile nie lepszy, realistyczny model jazdy oraz zaoferowało znacznie przystępniejszą formułę zabawy.

Forza Motorsport zaczęła się rozwijać, Gran Turismo stanęło w miejscu, a na PlayStation 3 na pałeczkę lidera przejęła marka Motorstorm od Evolution Studios. To właśnie ten tytuł w towarzystwie WipEouta oraz kilku pomniejszych wyścigowych exclusive'ów Sony zbudował dominującą pozycję PS3 w sektorze wyścigów zręcznościowych, podczas gdy sami Japończycy oddali Microsoftowi pole, na którym niegdyś rządziła produkcja Polyphony Digital. Podbudowany wielkim sukcesem obóz Zielonych postanowił rozszerzyć swoje wpływy i już w 2012 roku wypuszczono na świat pierwszą odsłonę zupełnie nowego cyklu Forza Horizon! Wyścigów przeznaczonych dla miłośników bardziej zręcznościowej niż w 100% realistycznej jazdy z bardzo fajną festiwalową oprawą i w pełni otwartym światem. 

Już na samym początku swojej kariery cykl ten zyskał miliony miłośników i powoli zaczął być stawiany na równi z Forzą Motorsport jeśli chodzi o popularność i jakość wykonania, co postawiło Sony mocno pod ścianą. Dlaczego? Wszyscy zaczęli oczekiwać od japońskiego koncernu, aby ten stworzył własną odpowiedź na tego typu tytuł, którego brak zaczęto mocno odczuwać już pod koniec życia PlayStation 3, a przed zapowiedzią PlayStation 4.

Klubowe zabawy w cieniu rywala

Na szczęście Evolution Studios pracowało w tym czasie nad swoim semi-realistycznym tytułem wyścigowym o wielkich sieciowych rozgrywkach w podobnej do Forzy Horizon nieco festiwalowej oprawie. Lżejszy niż w Gran Turismo klimat oraz łatwiejszy do opanowania model jazdy sprawiły, że pomimo wielu początkowych problemów DriveClub stał się nową flagową ścigałką Sony, a na powrót hitu Polyphony Digital musieliśmy poczekać znacznie dłużej niż było to potrzebne. Japończycy nieco osiedli na laurach i potem zignorowali tematykę wyścigów na kilka lat, co dało Microsoftowi ogromne możliwości.

Gdy Phil Spencer zastąpił Dona "Głąba" Mattricka, Turn 10 na przemian z PlayGround Games zaczęli wypuszczać na rynek kolejne odsłony Forzy Motorsport oraz Forzy Horizon, dając tym samym posiadaczom konsol Microsoftu doskonałe produkcje z super szybkimi samochodami, które wpadną w gusta praktycznie każdego gracza. Wolisz realizm? Proszę, masz klasyczną Forzę Motorsport. Wolisz się bawić na całego? No to wybierz Forzę Horizon. Rotacyjny cykl wydawniczy zakończył się po wydaniu FM7 oraz FH4. W tym momencie ktoś rozsądny w siedzibie Xboksa powiedział stop i zarządził dłuższy okres prac nad następnymi wyścigami - to bardzo dobre zagranie, bo my zdążyliśmy się za nimi już stęsknić, a deweloperzy mają jeszcze więcej czasu na to, aby dostarczyć nam coś oszałamiającego!

Co w tym samym czasie zrobiło biedne Sony? Zamknęło twórców swojego największego wyścigowego hitu na PS4, pogrzebało nadzieję fanów na kontynuację zarówno DriveClub jak i Motorstorma, a na dodatek zawiodło fanów Gran Turismo dając nam nastawione wyłącznie na zabawę online Gran Turismo Sport.

Perfekcja aż po horyzont

Rozkręcająca się coraz śmielej nowa generacja konsol jasno pokazuje, kto ma większe ambicje ku temu, aby zdominować rynek wyścigów i przyciągnąć tym samym do siebie milionowe rzesze graczy. Sony pokazało jak do tej pory jeden poważny materiał z Gran Turismo 7, karmiąc nas jedynie wielkimi obietnicami powrotu marki do swojej bardziej klasycznej singlowej formuły z wciągającą kampanią i zawartością na setki godzin jazdy. No i o ile to jest całkiem spoko, tak nie do końca wiemy nawet kiedy nowe GT ma zadebiutować, ani czy Sony dostarczy nam przez całą generację chociaż jeden dodatkowy wyścigowy tytuł od jakiegokolwiek innego ze swoich studiów. Niby remaster WipEout HD wskazuje na to, że szykuje się nowa odsłona tejże serii, ale to złudne nadzieje - doskonale wiemy jak Sony potrafi nagle zapomnieć o doskonałych grach.

Microsoft w tym samym czasie ujawnił prace nad zupełnie nową Forzą Motorsport, która to zapewni nam prawdziwie "next-genowe" wrażenia, a podczas tegorocznego E3 kilka tygodni temu pokazało powalającą Forzę Horizon 5. Zaplanowana na listopad produkcja PlayGround Games pozamiata rynkiem wyścigów jak nikt do tej pory, umocni i tak znakomitą już pozycję Forzy Horizon na szczycie tegoż gatunku, a na dodatek zachęci do Xboksów Series X/S kolejne miliony graczy, którzy dostają już jasny sygnał od obu firm. Jeśli chcesz fajnych lekkich wyścigów, zakup sobie konsolę Microsoftu, jeśli zaś szukasz realistycznych wrażeń poczekaj i zobacz kto wypadnie w tym pojedynku lepiej.

Gdyby tylko Sony chciało ruszyć leniwy zadek do roboty, mogłoby stworzyć DriveClub 2, albo coś w stylu Motostorm z otwartym światem w klimacie MotorStorm: Pacific Rift, gdzie piękna roślinność, luźna atmosfera i bajeranckie fury mogłyby dać upust swojej mocy na tropikalnych bezdrożach.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Forza Horizon 5.

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper