Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców (2021) – recenzja filmu (Netflix). Koniec jest blisko

Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców (2021) – recenzja filmu (Netflix). Koniec jest blisko

Jędrzej Dudkiewicz | 11.06.2021, 20:00

David Attenborough jest naprawdę niezmordowany. Mimo już dość zaawansowanego wieku, wciąż współtworzy nowe produkcje na temat klimatu, Ziemi, flory i fauny. Większość z nich można obejrzeć w serwisie Netflix. Niedawno trafił tam film Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców (2021).

Tym razem słynnego biologa na ekranie jest nieco mniej, ogranicza się do roli narratora, oddając głos naukowcom i naukowczyniom z różnych zakątków świata, którzy opowiadają o tym, na jakim etapie jesteśmy w związku z najróżniejszymi kwestiami dotyczącymi naszego przetrwania na Ziemi.

Dalsza część tekstu pod wideo

Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców (2021) – recenzja filmu (Netflix). Koniec jest blisko

Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców (2021) – recenzja filmu (Netflix). Niezła pigułka wiedzy

Film Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców to w zasadzie dość krótka, bo trwająca około siedemdziesięciu minut, pigułka wiedzy na temat tego, co możemy zaobserwować już teraz, jak również co nas czeka, jeśli nic nie zmienimy w naszym podejściu do korzystania z zasobów naszej planety. Ten ostatni wątek jest tak naprawdę ledwo zasygnalizowany, nie ma tu bowiem miejsca na takie rozważania (te można na przykład znaleźć w świetnej książce Tomasza Markiewki – Zmienić świat raz jeszcze. Jak wygrać walkę o klimat. Polecam!). Na dobrą sprawę również podstawowy temat produkcji, czyli stan Ziemi jest opowiedziany dość ogólnie.

Nie jest to w sumie zarzut, bowiem żeby porządnie wyjaśnić wszystkie elementy trzeba by pewnie zrealizować bardzo, bardzo długi serial. Myślę jednak, że Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców sprawdzi się doskonale jako podsumowanie tego, co wiemy i wstęp do dalszego eksplorowania tego tematu. Film jest zrealizowany na tyle dobrze – w tym momencie mam na myśli, że przystępnie – iż większość widzów zrozumie, jak zła jest sytuacja. Bo chociaż mamy sporo danych i badań, to jednak różne rzeczy dzieją się tak szybko i tak mocno na siebie oddziałują, że pojawiające się na ekranie osoby zaznaczają, iż w rzeczywistości może być jeszcze gorzej.

Przypomniane zostaje, że zmiany klimatyczne wpływają na wszystkie obszary naszego życia, można też je podzielić na co najmniej dziewięć istotnych tematów, z których w przypadku czterech coraz szybciej zbliżamy się do granicy, zza której nie ma już powrotu. Innymi słowy nasza cywilizacja znajduje się w ogromnym niebezpieczeństwie, które zresztą sami na siebie ściągnęliśmy. Także nie słuchając tego, co od kilkudziesięciu już lat mówią ekspertki i eksperci – w filmie są zresztą dość poruszające momenty, kiedy wspominają o tym, jak bardzo frustrujące jest to, że większość świata w nosie miała wszelkie ostrzeżenia. I w sumie wciąż ma, bo dewastujemy planetę z ogromną szybkością, zaburzamy naturalne cykle, zmieniamy warunki, nie rozumiejąc, że wszystko w przyrodzie się ze sobą łączy i my też jesteśmy od tego zależni.

Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców nie jest więc bardzo przyjemnym filmem. Chociaż twórcy starają się przekonać nas, że jest jeszcze nadzieja, że jeszcze nie wszystko stracone i różne rzeczy da się odwrócić, to osobiście nie bardzo już w to wierzę. To znaczy tak, jeśli bardzo szybko (a zostało nam jakieś siedem lat, jeśli nie mniej) i zdecydowanie zaczniemy robić, co trzeba, to wspaniale. Nie wierzę po prostu, że to się wydarzy.

Film ten należy jeszcze pochwalić – jak zwykle w przypadku produkcji, w których tworzeniu bierze udział Attenborough – za przepiękne zdjęcia, które dobrze podkreślają, co na naszych oczach umiera. Jednocześnie jest tu też kilka wad – po pierwsze, dla kogoś bardziej obeznanego z tematem nie będzie tu w sumie nic nowego. Po drugie, chociaż film jest krótki, to i tak znalazło się tu sporo powtórzeń tych samych informacji (z drugiej strony niektóre rzeczy może warto powtarzać jak najczęściej). Nie zmienia to jednak faktu, że warto poświęcić te siedemdziesiąt minut i obejrzeć Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców.

Atuty

  • Dobrze wprowadza w temat zmian klimatycznych;
  • Pokazuje wiele różnych obszarów i problemów;
  • Piękne zdjęcia

Wady

  • Krótki, przez co dla kogoś, kto coś wie w temacie nie będzie tu raczej nic nowego;
  • Zdarzają się powtórzenia

Współpraca Netflixa z Davidem Attenboroughem trwa w najlepsze. Świat na granicy: Nasza planeta oczami naukowców (2021) to kolejna udana produkcja.

8,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper