"Obrywasz w grze? Dawaj krew!" - czyli nowatorski projekt na kickstarterze

Jego nazwa to Blood Sport i celem tego projektu jest wspieranie klinik potrzebujących świeżej krwi. Cały pomysł polega na tym, że podczas obrywania w grze, tracisz nie tylko wirtualną krew, ale również prawdziwą. I wszystko w pojedynku z drugim graczem na podzielonym ekranie.

Oddawanie krwi nie jest popularne, bo ludzie w jakiś sposób wciąż się tego boją. Teraz w zasadzie mogą mieć jeszcze większe obawy, bo przecież jeśli okażemy się znacznie słabsi od drugiego gracza, możemy stracić więcej krwi niż byśmy zamierzali. Jak zapewniają jednak twórcy, miejsca na takie zmartwienia nie ma, bo wszystko zostało dokładnie obliczone wraz z ekspertami. Urządzenie pobierające krew można bez problemu regulować i oczywiście skończyć grę, w momencie gdy zaczniemy czuć się słabo.

A jak to działa? Założenie jest proste. Potrzebny jest pad i gra, która obsługuje wibracje. Następnie, urządzenie pobierające krew jest podłączane do tej samej jednostki w padzie, która przesyła elektryczny sygnał do odpowiedniego silniczka generującego wibracje. Po takiej modyfikacji, zamiast wibracji popłynie trochę naszej krwi.

Sami twórcy uważają, że to wniesienie elektronicznej rozrywki na całkiem nowy poziom, poprzez połączenie zabawy z pożytecznym. Poprzez uczestnictwo w "krwawym sporcie" wspomagamy kliniki na całym świecie. Żeby wizja mogła zostać spełniona, pomysłodawcy potrzebują 250 000 dolarów. Zbiórka na tej stronie trwa jeszcze przez 39 dni. Jeśli lubicie oddawać krew, to może jest to lepszy sposób niż dotychczasowe? No i chyba działa to na zasadzie "im lepszy gracz, tym gorszy dawca". Poza tym warto dodać, że w dzisiejszych grach wibracje mają miejsce nie tylko podczas obrywania.