Opóźnienie Battlefield: Hardline błogosławieństwem dla twórców
Wygląda na to, że pracownicy Visceral Games, którzy w pocie czoła pracują obecnie nad , są bardzo zadowolenie z faktu, że premiera gry została przesunięta. Dyrektor kreatywny projektu - Ian Milham powiedział, że opóźnienie to nie powinno być postrzegane jako coś negatywnego.
Powszechnie znane są premierowe problemy z grami z serii Battlefield. Tego typu rozgrywka, w której jest tak dużo wszelakich zależności, nie jest łatwa do okiełznania dla deweloperów. Podczas panelu dyskusyjnego Ian Milham w ten sposób określił sytuację:
To prawdziwe błogosławieństwo, ponieważ z czasem gry żyją coraz dłużej, a Ty masz tylko jedną szansę na pokazanie się.
Temu przekonaniu wtóruje Bill Johnson, który jest odpowiedzialny za wydajność
Jesteśmy bardzo zadowoleni, że dostaliśmy dużo więcej czasu.
Lubię Battlefieldy, ale według mnie wychodzą zbyt szybko, jeden po drugim. Człowiek się dobrze nie nagra w jedną część, a już atakują następną, w międzyczasie serwując nam co chwilę jakieś DLC. Milion razy bardziej wolałbym dopracowany tytuł wypuszczany co 3-4 lata. Do Hardline nie jestem przekonany, ale może dzięki dodatkowemu czasowi, twórcom uda się wysmażyć coś "jadalnego".