Pierwsze recenzje Drakengard 3 już się pojawiły. Czy otrzymaliśmy hit?

to gra mocno wyczekiwana przez wielbicieli japońskich produkcji. A tym, którzy spróbowali wcześniej Niera (poprzedniej pozycji z tego samego uniwersum) nie trzeba jej nawet reklamować. Jednak tytuły rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni mają to do siebie, że są bardzo specyficzne i nie trafiają w gusta wszystkich. I doskonale obrazują to pierwsze zachodnie recenzje D3.
Nowa gra Access Games radzi sobie umiarkowanie dobrze w ocenach amerykańskich krytyków. Prześledźmy pierwsze notki:
- Polygon – 7/10
- GamesRadar – 3/5
- PlayStation Lifestyle – 5.5/10
- Destructoid – 8.5/10
- GameSided – 4/10




Jak widać rozbieżność opinii jest naprawdę duża. Recenzent serwisu Destructoid, który wystawił najwyższą ocenę spośród powyższych zaznacza, że w grze tej bardzo spodobała mu się mechanika walki i jej dynamika (przypomnijmy, że mamy tu do czynienia z Action RPG-iem). Historia została podobno opowiedziana w zabawny i ciekawy sposób, a soundtrack jest świetny. Dziennikarz serwisu Polygon dodaje również, że omawiana produkcja wyróżnia się niesamowitą atmosferą oraz jest jednym z najbardziej wyjątkowych tytułów, z którymi miał ostatnio przyjemność.
Na drugim biegunie znajduje się notka serwisu GameSided. Jej autor zaznacza, że gra wręcz ocieka seksem i sprośnym humorem, który nie do wszystkich musi przemówić. Ma to być też jeden z najbrzydszych tytułów od dłuższego czasu, a rozgrywka szybko staje się w nim nieznośnie powtarzalna, obarczona jest błędami i zwyczajnie nie sprawia wiele przyjemności.
Analizując obecne recenzje można dojść do jednego wniosku - jeżeli ktoś nie lubi japońskich produkcji, to raczej nie ma tu czego szukać. Pozostałym powinno się spodobać. Ja sam z pewnością dam tej grze szansę, gdyż przy bawiłem się naprawdę świetnie.