Capcom na E3 pokazać ma "gigantyczny hit"

Wpierw Sony, teraz czas na Capcom. W obu przypadkach mamy do czynienia z plotkami, chociaż tutaj pochodzą z ciut wiarygodniejszego źródła. Japońska gazeta Sankei Shimbum, będąca piątym pod względem nakładu pismem w Kraju Kwitnącej Wiśni zamieściła informację o planach Capcomu na nadchodzące targi E3.
Według informacji zawartych w artykule internetowym, Japończycy planują w Los Angeles pokazać światu prawdziwą bombę. Redaktor bez wątpliwości podaje tutaj Resident Evil 7, który miałby trafić na PlayStation 4 (i prawdopodobnie Xbox One, choć tej konsoli nie ma w treści). Według "dobrze poinformowanego źródła", produkcja ma być czymś co wprawi w zachwyt wielu graczy. Celem sprzedażowym jest minimum to,co osiągnęło - czyli ~5,6 mln.
I tutaj możemy sobie zadać pytanie - jakie są szanse, że będzie to faktycznie kolejna część o zombiakach, Umbrelli i niedobitkach ekipy S.T.A.R.S.? Jak na moją wiedzę - szanse są bardzo wielkie. Capcom praktycznie nie ma w posiadaniu marki, która mogłaby się sprzedać przynajmniej w połowie tak dobrze jak Resident Evil. Plotkuje się o wskrzeszeniu Dino Crisis i kolejnej odsłony DmC: Devil May Cry, ale bądźmy szczerzy - to gry które maksymalnie dobiją do 2-3 milionów ogółem. Street Fighter także odpada - piąta odsłona nie zostanie ujawniona wcześniej niż na TGS.




Resident Evil 7 może być prawdziwym sprawdzianem dla Japończyków. Gracze przekonają się ile warte był wypowiedzi o "powrocie do korzeni serii", a producenci gry zobaczą ile znaczą słowa graczy pragnących powrotu "klasycznego horroru a'la Romero.