Skradanie się będzie istotnym elementem Watch_Dogs
Do premiery pozostały niecałe dwa miesiące, zatem każdy dzień będzie potęgował w nowe informacje o tym tytule. Dziś Colin Graham, animator w Ubisoft Montreal, podzielił się z nami na twitterze swoimi przemyśleniami dotyczącymi skradania się w grze.
Z fragmentów rozgrywki, jakimi Ubisoft raczy nas od blisko dwóch lat, wiemy, że gra promować będzie raczej podejście stealth. Jawne działania jedynie sprowadzą nam na kark więcej przeciwników i utrudnią spełnianie celów. Mimo wszystko Graham podkreśla, że styl gry zależny jest jedynie od gracza - jeśli chcecie wejść gdzieś głośno, zostawiając za sobą masę trupów i tony ołowiu, to nie ma problemu, da się tak misję zaliczyć, ale bardziej rentowanie będzie nie rzucać się ze swoimi działaniami w oczy.
Skradanie oparte jest przede wszystkim na chowaniu się za osłonami i jednoczesnym hakowaniu pobliskich urządzeń, aby odwrócić uwagę przeciwników. (...) System za to odpowiedzialny jest bardzo zaawansowany i działa naprawdę dobrze.
Graham wspomniał również, że w grze znajdziemy wiele różnych kryjówek, w których będzie można się przyczaić. Pewnym udogodnieniem bez wątpienia będzie też obecność systemu "samochodów na żądanie", dzięki któremu zamówimy auto pod adres, gdzie aktualnie się znajdujemy. Co ciekawe, Aiden potrafi pływać i korzystać z łodzi, ale w przypadku wodnych środków lokomocji nie będzie możliwości ich wezwania.
Jako ciekawostkę animator podał jedną z funkcji, jaka będzie dostępna ekskluzywnie na Xboksie One. Odpowiedni ruch wyłapany przez Kinect spowoduje przyzwanie armii... mew. Nie wiem, czy jest to content, którego użytkownicy PlayStation powinni zazdrościć. No bo powiedzcie sami, chcielibyście mieć dostęp do latającego oddziału zrzucającego na przeciwników "białe bomby"?
