Final Fantasy XIV: A Realm Reborn pozytywnie zaskoczyło Square Enix
Mówiono, że nie warto walczyć. Mówiono, że Final Fantasy XIV jest spalone i odrodzenie świata nic nie pomoże. Ale Naoki Yoshida jakim cudem przekonał szefostwo, że warto oddać mu projekt, że wie co zrobić, by gracze wrócili do Eorzei. I miał rację - gracze wrócili.
I co lepsze, jest znacznie poza założenia Square Enix jeśli chodzi o popularność tej produkcji. Początkowo Square zakładało około 20 milionów straty operacyjnej, ale dzięki znacznie lepszej sprzedaży gry, zrewidowano założenia na 48 milionów, ale zysku operacyjnego.
Jak widać, pieniądz leży nie tylko w mobilnym graniu, co usilnie starają się niektórzy forsować, ale także w zwykłych grach. Wystarczy stworzyć coś dobrego, coś na co liczą fani, a nie smutni panowie w garniturach.