HamburGIER: W obronie gier wideo!

Gry
510V
HamburGIER: W obronie gier wideo!
VergilDH | 29.04.2012, 12:00

Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie reakcja studentów, którzy wysłuchali mojej prezentacji na temat ewolucji gier wideo. Nie zdziwiłem się zbytnio, kiedy z około stu pięćdziesięciu osób obecnych na sali, jedynie kilka podniosło rękę na pytanie „Kto z Was określiłby się mianem gracza?”. Zdziwiłem się natomiast, kiedy pewien nieco starszy ode mnie mężczyzna, zadał mi mniej więcej takie pytanie: „Jeśli gry wideo tak szybko ewoluują, to co stanie się z ludźmi za trzydzieści lat?”. Szybko skojarzyłem fakty i zapytałem, czy nawiązuje do sytuacji Breivika, który rzekomo miał wykorzystać Call of Duty: Modern Warfare 2, by nauczyć się kilku „przydatnych” rzeczy. Ten twierdząco skinął głową, po czym zapytał: „No właśnie, a co jeśli nie tylko on...?”.

Do napisania tego tekstu zainspirowała mnie reakcja studentów, którzy wysłuchali mojej prezentacji na temat ewolucji gier wideo. Nie zdziwiłem się zbytnio, kiedy z około stu pięćdziesięciu osób obecnych na sali, jedynie kilka podniosło rękę na pytanie „Kto z Was określiłby się mianem gracza?”. Zdziwiłem się natomiast, kiedy pewien nieco starszy ode mnie mężczyzna, zadał mi mniej więcej takie pytanie: „Jeśli gry wideo tak szybko ewoluują, to co stanie się z ludźmi za trzydzieści lat?”. Szybko skojarzyłem fakty i zapytałem, czy nawiązuje do sytuacji Breivika, który rzekomo miał wykorzystać Call of Duty: Modern Warfare 2, by nauczyć się kilku „przydatnych” rzeczy. Ten twierdząco skinął głową, po czym zapytał: „No właśnie, a co jeśli nie tylko on...?”.


Niestety, moje porównanie Call of Duty jako programu szkoleniowego, do filmów ze Stevenem Seagalem, które równie dobrze mogłyby być filmami instruktażowymi, niestety nie zdało się na nic. Mój rozmówca bronił swego stanowiska, a kiedy dołączył do niego wykładowca – nie miałem już żadnych szans. Większość wyszła więc z tych zajęć z przekonaniem,, że strzelaniny są be, gry wideo także są be, a każdy gracz ma gigantyczne szanse na stanie się psychopatą. Nikt natomiast nie zauważył, że Breivik był skrajnym nacjonalistą, radykałem uznającym Islam i marksizm kulturowy za swoich największych wrogów. Nikt nie pamięta również o tym, że pierwsza diagnoza jaka została mu postawiona, wskazywała na schizofrenię paranoidalną (być może winę za to ponosi fakt, iż powtórne badanie jego stanu psychicznego wskazało, żejest on zupełnie zdrowy). Nikt wreszcie nie wspomina o tym, że terrorysta ten nie uznaje multikulturowości, a jego największym marzeniem jest zamknięcie swoich rodaków w rezerwatach, by kontrolować ich populację!


No ale cóż, przeciwnicy gier wideo, którzy w większości nie mieli zapewne z nimi do czynienia, znaleźli sobie kolejny, wręcz idealny przykład na potwierdzenie swoich tez. Potem wszyscy dziwimy się z tak głupich pomysłów, jak koncepcja umieszczania na pudełkach z grami napisu głoszącego, iż „Nadmierny kontakt z brutalnymi grami wideo i innym brutalnymi mediami wiąże się z agresywnymi zachowaniami”. W porządku, zgadzam się. Niemniej, stawiam dwa warunki. Po pierwsze, proszę o naznaczenie w ten sposób również książek, komiksów, bajek dla dzieci oraz filmów. No co, przecież z filmów można się nauczyć tyle samo co z gier wideo. Nie? W takim razie jaki jest sens istnienia takich kanałów jak choćby Discovery Channel? No właśnie...


httpvh://youtu.be/G7vBol8wud0


Po drugie, skoro mówi się A, powinno się powiedzieć również B. Gry wideo są coraz częściej wykorzystywane również w medycynie, znajdując zastosowanie w diagnostyce, leczeniu i profilaktyce. Dzięki nim leczy się choćby Chorobę Parkinsona (tworzy się specjalne, interaktywne programy, zmuszające osobę grającą do wykonywania gestów przez nią spowolnionych), lęk wysokości, czy choćby kataraktę. Akurat o tej ostatniej pisaliśmy jakiś czas temu na łamach PS3 Site Polska, toteż jeśli chcecie zapoznać się z tą sprawą, wbijajcie tutaj. Co ciekawe, gry wideo potrafią również uśmierzać ból. Niemal 1,5 roku temu informowaliśmy Was o tym, iż stworzona przez niejakiego Huntera Hoffmana oraz Davida R. Pattersona gra SnowWorld, wykorzystywana jest w celu oderwania uwagi dziecięcych pacjentów od bolesnych zabiegów takich jak choćby wymiana opatrunku w miejscach ciała, które uległy poparzeniom. Swoją drogą, dzięki grom wideo możliwa jest również poprawa pracy mózgu, co udowodnił Profesor Michael Merzenich. Pomysł podchwyciła również Sonia Vinogradov, która stara się przystosować gry wideo do terapii, mającej na celu... leczenie osób chorych na schizofrenię.


httpvh://youtu.be/jNIqyyypojg


Warto również wspomnieć o tym, że sami lekarze grają w strzelaniny FPS. W jakim celu? Ano w takim, by poprawić sobie koordynację ręka-oko. Nie wiem jak Wy, ale ja chyba nigdy nie słyszałem o lekarzu biegającym po szpitalu z karabinem w rękach, strzelającym do niewinnych ludzi. Zresztą, wpływ gier wideo na refleks jest dosłownie nieoceniony – widzę to nawet po sobie, abstrahując od tego jak dobrym kierowcą jestem, iż prowadząc samochód, na wszelkie bodźce zewnętrzne reaguję znacznie, znacznie szybciej, aniżeli moi znajomi, którzy z grami wideo mają do czynienia o wiele rzadziej ode mnie, albo nawet wcale. Dlaczego tak jest? Cóż, według mnie, lata grania w produkcje pokroju Devil May Cry, God of War, Ninja Gaiden, czy... Need for Speed, zrobiły swoje. Niemniej, nie ma co ukrywać, że gry wideo mają również jakiś wpływ na to, jak odbieramy wszystko, co się dookoła nas dzieje i w momencie, w którym przyszłoby nam wziąć do ręki pistolet (choćby w obronie własnej), większość z nas raczej nie miałaby żadnych problemów z jego obsługą. Powiem więcej – w sytuacji bezpośredniego zagrożenia, wielu z nas doskonale wiedziałoby jak się zachować, by wyjść z całego zajścia cało.


Cóż, zbliżamy się już do końca niniejszego wywodu, a udało nam się jedynie liznąć tę tematykę Wpływ gier wideo na psychikę człowieka to bowiem temat na obszerną książkę, a nie krótki felieton na niedziele południe. Fakty są jednak takie, że gry, tak jak każde medium, mogą zostać wykorzystane na najrozmaitsze sposoby – wszystko zależy od indywidualnych uwarunkowań osoby, która z nich korzysta. Dlatego też nie generalizujmy – nauka nie udowodniła, że gry powodują agresywne zachowania, ani tym bardziej, iż gracze wyrastają na psychopatów.

Źródło: własne

Komentarze (33)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper