Japończycy lubią wkładanie dłoni do ust (!?)

By otworzyć w Shadows of the Damned drzwi, należy z impetem umiejscowić dłoń bohatera w buzi papuśnego dziecka, które nie posiada tułowia. Już nawet nie próbuję rozwodzić się nad tym, dlaczego i jak bardzo ten pomysł jest "pojechany". To oceni każdy z Was po zakupie najnowszej produkcji Sudy 51, Yamaoki oraz Mikamiego...By otworzyć w Shadows of the Damned drzwi, należy z impetem umiejscowić dłoń bohatera w buzi papuśnego dziecka, które nie posiada tułowia. Już nawet nie próbuję rozwodzić się nad tym, dlaczego i jak bardzo ten pomysł jest "pojechany". To oceni każdy z Was po zakupie najnowszej produkcji Sudy 51, Yamaoki oraz Mikamiego...
Będzie przerost humoru i klimatu nad treścią i jakością? Bo sami przyznacie, że momentami Shadows of the Damned wygląda jakby projektowane było na PlayStation 2.
Zresztą, od początku bardziej lansuje się sylwetki twórców gry, niż samą produkcję, a to nie wróży naprawdę nic dobrego...
httpvh://www.youtube.com/watch?v=KxG5L4CHHgo