Czekamy na Mortal Kombat, bo ...

Seria Mortal Kombat przebyła bardzo długą drogę, od tytułów świetnych (Ultimate Mortal Kombat 3, MK Trilogy), aż po kompletnie słabe, przeplatane średnio udanymi (MK vs DC Universe czy MK: Shaolin Monks). Jedyne co było niezmienne to legenda jaka towarzyszyła temu tytułowi. Gdy okazało się, że Ed Boon tworzy restart całej serii, masy graczy podskoczyły pod sufity z radości. Ja nie byłem wyjątkiem, bo Mortal Kombat to nie jest zwyczajna bijatyka. To nacechowana brutalnością nawalanka, gra z dobrą fabułą i wspaniałymi postaciami, a także niesamowita podróż w czasy dzieciństwa. I gdy do premiery zostało już naprawdę niewiele czasu, a o grze wiemy prawie wszystko, oczekiwania sięgają zenitu. Demo wydane na PSN podgrzało atmosferę co najmniej o 50' w skali Celsjusza. Czy utrzyma się ona na tak wysokim poziomie aż do premiery? Przekonajmy się...Seria Mortal Kombat przebyła bardzo długą drogę, od tytułów świetnych (Ultimate Mortal Kombat 3, MK Trilogy), aż po kompletnie słabe, przeplatane średnio udanymi (MK vs DC Universe czy MK: Shaolin Monks). Jedyne co było niezmienne to legenda jaka towarzyszyła temu tytułowi. Gdy okazało się, że Ed Boon tworzy restart całej serii, masy graczy podskoczyły pod sufity z radości. Ja nie byłem wyjątkiem, bo Mortal Kombat to nie jest zwyczajna bijatyka. To nacechowana brutalnością nawalanka, gra z dobrą fabułą i wspaniałymi postaciami, a także niesamowita podróż w czasy dzieciństwa. I gdy do premiery zostało już naprawdę niewiele czasu, a o grze wiemy prawie wszystko, oczekiwania sięgają zenitu. Demo wydane na PSN podgrzało atmosferę co najmniej o 50' w skali Celsjusza. Czy utrzyma się ona na tak wysokim poziomie aż do premiery? Przekonajmy się...
Jaramy się Mortal Kombat, bo...




…bo to powrót do klasycznego, brutalnego Mortala!
Świadczyć mogą o tym płynące z kraju kangurów (dla niekumatych, chodzi o Australię) informacje o zbanowaniu gry, możliwości bana w Niemczech i kategorii 18+ we wszystkich pozostałych zakątkach świata. Już od pierwszego filmiku wiadomo było, że gra epatować będzie brutalnością, uzasadnioną czy nie, to już nie jest ważne, to Mortal. Można odnieść wrażenie, że wybaczyłbym grze wiele, tylko za swoją nazwę, niestety mylnie. Oczekiwania mam wysokie, chyba jak każdy fan tego mordobicia. Ma być brutalnie, dosadnie i bez litości, tak jak po pierwszym trailerze i kolejnym wideo prezentującym postacie. To, czym jesteśmy karmieni, musi nam wystarczyć by uwierzyć w słowa Boona, który postanowił tajemniczo i szczątkowo ujawniać informację. Po czym jednak poznać, że wraca stary Mortal? Powrót wielu klasycznych postaci w swoim wydaniu przed MK4, fatality, brutality, mini-gierki z serii „Test your...”, pełno krwi, rating 18+ i kontrowersje z wydawaniem gry, o czym i tak wspominałem wcześniej. Do tego Krypta, gdzie można zakupić różne rzeczy oraz klasyczny tryb dla pojedynczego gracza, w który wspinamy się po drabince przeciwników by na końcu zmierzyć się z bossem turnieju. Dodatkowo linia fabularna oparta na wydarzeniach, które odbywają się w czasie pierwszej gry, ale w alternatywnej rzeczywistości i do tego mnóstwo nostalgii (tak, wróci także sławne "Toasty!") dopełniają się z pozostałością elementów gry w idealny dla siebie sposób. Czy to wszystko wystarczy, by przywrócić tron serii Mortal Kombat? Według Eda Boona, jak najbardziej. Czy ma rację? By się przekonać, trzeba wytrzymać miesiąc. Cholery miesiąc.
httpvh://www.youtube.com/watch?v=lniLPHJiyQ0
…bo gra zachowała charakter, i jest przy tym nowoczesna.
Gdyby przenieść stary system gry do dzisiejszych czasów, byłaby ona mało przystępna. Wolna, niedokładna i mało intuicyjna. Na szczęście wzięto dynamiczniejszy system z UMK3, lekko zmodyfikowano możliwości kombinacji ciosów i oprócz lekko zaprogramowanych combosów otrzymujemy wolną rękę w łączeniu ciosów w jedną wielką morderczą kombinację. Zrezygnowano także ze starego rozłożenia przycisków, gdzie podzielono ciosy na dolne i górne. Teraz każdy przycisk odpowiada za jedną kończynę, do tego dochodzi możliwość zmiany postaci, wyrzucenie przycisku biegu i dodanie zamiast tego szybkiego doskoku, który w połączeniu z ciosami potrafi wyrządzić ogromne szkody. Sztandarowym elementem, promowanym od samego początku, są ciosy X-Ray, aktywując je wyrządzamy ogromne szkody na pasku zdrowia przeciwnika zadając mu obrażenia, że tak to ujmę, "wewnętrzne". Animacje miażdżenia żeber, łamania kości czy mrożenia wnętrzności stoją na najwyższym poziomie, nie ma tu co ukrywać. Potwierdzono także wsparcie dla znienawidzonego przez jednych, kochanego przez innych DLC. Już teraz przebąkuje się o pierwszych postaciach, które miały by trafić jakiś czas po premierze do gry... i przewodzi tutaj Tanya, Rain i Robo-Smoke. A w kolejnych paczkach mają znaleźć się ci, których będą chcieli gracze.
httpvh://www.youtube.com/watch?v=JBHIPRa0zd0
……bo oprawa audio-wizualna jest najwyższych lotów.
Postawienie na Unreal Engine 3 wyszło grze na dobre. Modele postaci są szczegółowo zaprojektowane. Dodatkowo efekt krwi, która zostaje na planszy i przeciwniku, niszczenia ubrań i tworzenia się ran... Widać, że moc przerobowa konsol HD-gen nie poszła na marne. Nie straszy nasz żaden obrzydliwy aliasing, dziwaczne doczytywania tekstur (bolączka silnika UE) czy jakiekolwiek inne anomalie graficzne. Remiksy klasycznych utworów miło łechcą nasze bębenki, a i easter eggi, takie jak wrzucenie do gry utworów ze starych gier (wybierzcie w demie planszę przyciskiem START i zagra wam stary The Pit) to ukłon dla starszych fanów. Plansze także nie cierpią na żadne braki, dobrze stworzone i wyrenderowane, ociekające w szczegóły i odpowiednią interaktywność, a jeśli policzyć ich ilość, wyjdzie nam 25 aren mordu i tortur. Pamiętać także trzeba o fakcie, że Stage Fatality wracają i po raz kolejny przyjdzie nam poużywać sobie plansz do wykończenia pokonanego przeciwnika.
...bo demo potwierdziło wysokie oczekiwania. W 200%!
Wypuszczenie wersji demonstracyjnej jest zawsze ryzykowne, bo wtedy na nic zdają się zapowiedzi twórców i gracze sami oceniają tytuł. W tym przypadku był to strzał w dziesiątkę, Scoropion, Sub-Zero, Mileena i Johny Cage sprawili się mistrzowsko. Hype został podtrzymany, a można nawet zaryzykować stwierdzenie, że lekko się podniósł. Widać to po moich znajomych, którzy po zagraniu w demko powiedzieli tylko "mistrzostwo świata, muszę to mieć”", po czym zaczęli wypytywać o datę premiery i możliwości kupna. I nie tylko moi znajomi podjarali się grą, śledząc fora internetowe i serwisy społecznościowe, przodują pozytywne opinie, a czasami wręcz zachwyty. Brawo Netherrealm Studios, pokazaliście jak stworzyć demko, które rozbudzi apetyty graczy na świecie, inni mogliby się od Was uczyć!
Walka na poddaszu! ;)
…bo to po prostu Mortal Kombat.
Nie ma co ukrywać, gra swoją popularność zawdzięcza głównie nazwie, opinii budowanej latami i temu, co siedzi w każdym ze starszych graczy – nostalgii. Umiejętne zbalansowanie starych elementów z nowościami, które dodano, pozwolą raczej stworzyć produkt co najmniej bardzo dobry. Po słabym MK vs DCU powrót klasyki o dziwo traktowany będzie jako powiew świeżości w starej, zmarnowanej formule bijatyki 3D. Rzadko się zdarza by firma tak szybko poszła po rozum do głowy i wysłuchała prośby fanów i powrót do 2D. Lista postaci, która wyciekła do Sieci, także napawa optymizmem, wraca Liu Kang, Baraka, Kung-Lao, Raiden, Noob-Saibot, Night Wolf, a także wielu, wielu innych i nie licząc DLC, ilość postaci ma zamknąć się w liczbie 31. Tym jednym dodatkowym bohaterem na PS3 będzie znany z serii God of War – Kratos, który nie ma co ukrywać, pasuje idealnie do Mortala. Rozrywanie ciał i szlachtowanie zastępów bogów jak widać, nie przeszło niezauważone przez Boona. I zaryzykuje tezę, że po premierze gra będzie święcić sukcesy, a Warner Bros. odczuje niezły przypływ gotówki do swojej kabzy. Oby tylko sukces finansowy gry (który jest nieunikniony) przełożył się na nowy film w uniwersum Mortala, bo na niego czekamy równie wytrwale jak na powrót Mortal Kombat do korzeni serii... [Musiol]
PROGNOZA PS3SITE

