Battlefield 5 z cenzurą. DICE nie pozwala pisać o nazistach i Titanfall
DICE nadal dopracowuje Battlefield 5 i jednym z elementów do poprawienia jest bez wątpienia system cenzurujący rozmowy graczy. Firma aktualnie nie pozwala pisać o nazistach, DLC, czy też... Titanfall.
Battlefield 5 miało trafić do graczy w październiku, ale na ostatniej prostej zdecydowano się opóźnić premierę. Jest to dość zaskakująca decyzja, jednak dodatkowe tygodnie pozwolą ulepszyć produkcje i zaoferować miłośnikom dopracowany produkt.
Battlefield 5. Twórcy ograniczą nietypowe opcje dostosowania wyglądu postaci
Cenzura w grach nie jest niczym nowym. Twórcy muszą dbać o relacje społeczności i od wielu lat w niektórych produkcjach podczas rozmowy z innymi graczami nie można wykorzystywać niektórych słów.
DICE również zdecydowało się utemperować swoją społeczność, ale zespół odpowiedzialny za cenzurę nie odrobił zadania domowego. W Battlefield 5 – grze umiejscowionej w czasach II wojny światowej – nie można napisać „Nazi”, „Jews”, „White Man”, ale bez problemu napiszecie „Black Man”, czy też „Asian Man”.
Deweloperzy zabronili nawet wrzucić na czat słowo „DLC”, jednak bez problemu możecie porozmawiacie o „free DLC”. Odnoszę wrażenie, że jest to smutny żart deweloperów, ponieważ w trakcie rozgrywki na PC nie można było nabazgrać „eat”, „lag”, „laggy”, a nawet „Titanfall”.
Sytuację zdecydował się skomentować Jeff Braddock – kierownik społeczności Electronic Arts – który wyjaśnił, że w otwartej becie Battlefield 5 wykorzystywano nową funkcję, która ma zmniejszyć złe zachowanie graczy, jednak studio musi dopracować ten element.