Bond będzie kobietą, czarnym facetem albo gejem? Producentka cyklu przyznaje, że zmiana jest nieunikniona

James Bond, czyli Agent 007, to jedna z największych ikon światowego kina. Wcielający się w niego aktor zawsze wyznaczał pewne standardy męskiego wyglądu i zachowania. Okazuje się jednak, że ta postać nie będzie już więcej białym heteroseksualnym mężczyzną. Producentka serii dała do zrozumienia, że czas takich mężczyzn przeminął.

Jak wiadomo, w kolejnej części przygód Bonda wystąpi jeszcze Daniel Craig - aktor zgodził się zrobić to po raz ostatni. Co jednak dalej z postacią Agenta 007 i kolejnymi filmami z jego udziałem? Rąbka tajemnicy uchyliła Barbara Broccoli, wieloletnia producentka filmów bondowskich. W podcaście nagranym dla Hollywood Reporter, na podstawie którego brytyjski brukowiec Daily Star napisał "sensacyjny" artykuł (i teraz inne portale błędnie piszą, że wywiad został udzielony temu właśnie brukowcowi), Barbara powiedziała kilka interesujących rzeczy. W odpowiedzi na pytanie, czy Bondem mógłby być gej, kobieta lub przedstawiciel jakiejś mniejszości rasowej, producentka przyznała, że wszystko jest możliwe; mało tego - że Bondy to filmy swoich czasów i że zawsze starają się przekroczyć pewne granice. Generalnie te i pozostałe tego typu wypowiedzi, których było więcej, można spokojnie uznać za zawoalowane sugestie, że - jak twierdzi Daily Mail - kolejny Bond na pewno nie będzie białym heteroseksualnym mężczyzną.

Co więcej, tym razem brytyjski brukowiec zdaje się słusznie bić na alarm, gdyż jego obawy mają solidne podstawy - w 2017 roku najlepiej zarabiającymi filmami w USA były te z kobietami w roli głównej (Star Wars: Last Jedi, Piekna i Bestia, Wonder Woman), zaś w tym samym roku w Wielkiej Brytanii w kultową postać Doktora Who (postaci tak starej jak filmowy Bond) wcieliła się kobieta.

Licencja na zabijanie dla kobiet i mniejszości?