Zgorzkniali gracze niszczą dziś branżę

Gry
1091V
Zgorzkniali gracze niszczą dziś branżę
Bartosz Dawidowski | 02.02.2011, 09:05

Internet to 9. krąg piekelny, paszcza szatana, w której Judasz obściskuje się z Brutusem i Kasjuszem. Wszyscy to wiemy. Ale czy internetowe społeczności graczy przyczyniają się do niszczenia gier? Tego jeszcze nie było. Przeczytajcie co na ten temat mają do powiedzenia deweloperzy CoD: Black Ops...

Internet to 9. krąg piekelny, paszcza szatana, w której Judasz obściskuje się z Brutusem i Kasjuszem. Wszyscy to wiemy. Ale czy internetowe społeczności graczy przyczyniają się do niszczenia gier? Tego jeszcze nie było. Przeczytajcie co na ten temat mają do powiedzenia deweloperzy CoD: Black Ops...xxxxx
 

Dalsza część tekstu pod wideo


Josh Olin z Treyarch udzielił ostatnio wywiadu magazynowi NowGamer. Rozmowa nie była specjalnie fascynująca do momentu, w którym poruszona została sprawa recepcji najnowszej odsłony serii Call of Duty. Według Olina deweloperzy są dziś permanentnie maltretowani przez zgorzkniałych graczy, którzy nie pozwalają im na normalną, spokojną pracę...

"Osobiście uważam, że cała kultura gamingowa zmierza w coraz gorszym kierunku, w miarę tego jak rozrasta się znaczenie społecznościowego medium. Coraz więcej graczy zapomina, co jest tak naprawdę ważne w tej branży. To twórczy przemysł - najbardziej twórcza forma rozrywki, która istnieje. Zbyt wielu deweloperów, którzy próbują zrobić coś nowego zostaje spalonych w ogniu komentarzy i złośliwości tysięcy fanów, którzy chcą się sprzeciwiać i negować dla samego sprzeciwu i negacji. Taka postawa sprawia, że kreatywność i innowacja zostają jeszcze bardziej osłabione - a tego nie chce przecież żaden racjonalny gracz, który szuka dobrej rozrywki" - powiedział Josh Olin.

Wypowiedź Josha Olina z pewnością nawiązuje do fali krytyki, która zalała Treyarch po premierze Black Ops (są ku temu powody - po dziś dzień nie rozwiązano m.in. kwestii płynności online'owego gameplayu w wersji na PS3). To prawda, że gracze nie przebierają w słowach komentując najnowsze dokonania deweloperów w Internecie. Ale czy rzeczywiście jest tak źle, jak twierdzi człowiek z Treyarch? Nie zauważyłem, by ktoś wylewał pomyje na ICO, Shadow of the Colossus, Katamari Damacy i inne innowacyjne projekty. Twórcom Black Ops oberwało się za to za odtwórczość i postępowanie według zasady "kopiuj-wklej".

Problemem jest oczywiście nienawistna krytyka pozbawiona jakiejkolwiek argumentacji. Od 5-6 lat rzeczywiście narasta jej stężenie i coraz trudniej znaleźć fora, w których prowadzi się jeszcze dyskusję. Pytanie tylko czy deweloperzy rzeczywiście przejmują się takimi wypowiedziami? Jeśli tak, to chyba poważnie powinni pomyśleć nad wizytą u psychologa, by jakoś uodpornić się na to zjawisko. A może pora zmienić pracę?

 

 

W ramach pocieszenia można ewentualnie poszukać w Sieci apologetów danego tytułu, takich jak ten dżentelmen, który wyruszył na pokemonową krucjatę miłości. Moi drodzy, koniec z obrażaniem Pokemonów i fanów Pokemona.

 

Źródło: własne

Komentarze (29)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper