Uncharted: The Lost Legacy z długą historią. Szczegóły zdradził pracownik Naughty Dog

Naughty Dog wciąż dopieszcza i rozbudowuje Uncharted: The Lost Legacy. Przygoda trafi na PlayStation 4 jeszcze w tym roku, a najnowsze informacje powinny zadowolić wiernych fanów uniwersum Uncharted. To będzie godne pożegnanie z tym światem.
Uncharted: The Lost Legacy to ostatni projekt Naughty Dog w świecie Uncharted. Studio potwierdziło, że nie zamierza kontynuować przygód poszukiwaczy skarbów i nadchodzącą opowieść zakończy pewien rozdział.
Uncharted: The Lost Legacy w Encyklopedii PPE.pl



Nadal nie poznaliśmy istotnych informacji na temat Uncharted: The Lost Legacy. Gracze wciąż wyczekują na konkrety dotyczące daty premiery oraz ceny, ale na takie smakołyki musimy prawdopodobnie zaczekać aż do E3.
Jedną z większych niewiadomych jest również skala projektu. Autorzy kilkukrotnie wspominali, że właśnie przez rozmiar zdecydowali się oddzielić wydarzenia od Uncharted 4: Kres Złodzieja, ale dopiero teraz otrzymaliśmy pierwszy konkret.
W sprawie przygody wypowiedział się Arne Mayer – dyrektor do spraw komunikacji w Naughty Dog – który podkreślił, że jeszcze kilka lat temu, gdy pojawiały się pytania o fabularne dodatki do Uncharted, to zespół miał problem z przygotowaniem czegoś małego:
„Kiedy kilka lat temu zapytano nas, czy kiedykolwiek stworzymy fabularne rozszerzenie do Uncharted, to zawsze odpowiadaliśmy „Cóż, my mamy problem z dyscypliną”, więc gdy chcielibyśmy stworzyć coś takiego, to przygotowalibyśmy pełną grę.”
Następnie przedstawiciel Niegrzecznych Psiaków podkreślił, że jego zespół podczas tworzenia Uncharted: The Lost Legacy miał właśnie taki problem:
„Nie ma mowy, byśmy mogli coś zwęzić, czy się powstrzymywać i dokładnie to dzieje się w tym wypadku. Kiedy tworzyliśmy historię, to przygotowaliśmy grę na ponad 10 godzin, więc nagle zdaliśmy sobie sprawę, że wszystko, to co wcześniej powiedzieliśmy sprawdziło się i nie mogliśmy tego powstrzymać.”
Uncharted: The Lost Legacy na ponad 10 godzin? Nawet jeśli są to tylko zapewnienia dewelopera, które po konfrontacji z rzeczywistością zostaną skrócone o 2-3 godziny, to i tak nadciągająca opowieść może okazać się sporą przyjemnością.