9-latek ze Szczecina wezwał policję, bo rodzice zabronili mu grać

W 2014 roku pisaliśmy o osobliwym wyczynie pewnego 11-latka, który uznał, że najlepszym sposobem na uniknięcie szlabanu na konsolę będzie wezwanie na pomoc policji. Okazuje się, że gość znalazł godnego naśladowcę...
W Szczecinie pewien 9-latek udał się na komisariat, by złożyć doniesienie, że "biją go rodzice". Na takie dramatyczne zgłoszenie od razu zareagowali policjanci i pracownicy regionalnego ośrodka pomocy społecznej. Na miejscu, w domu chłopca, okazało się, że rodzice po prostu zabronili swojej latorośli grania na komputerze, bo ta nie odrabiała lekcji. "Przedsiębiorczy" dzieciak uznał chyba, że kara jest na tyle nieludzka, że konieczna jest interwencja policji.
Temat opracowała redakcja TVN 24, która podrzuca przy okazji trochę sensacyjnego tonu. Mamy tu zatem doniesienia o pacjentach odwodnionych, zaniedbujących żywienie o stanie bliskim narkomanii i wypowiedzi zaniepokojonego psychiatry, który straszy wizją osób uzależnionych od smartfonów/komputerów. Cóż, mogło być gorzej, bo dziennikarze od lat uwielbiają nas straszyć wizją buzującej agresją młodzieży, która nauczyła się jej podobno siedząc przed monitorami i telewizorami.



