Carpenter nie pozwał Kojimy o plagiat bo "jest miłym gościem"
Wszyscy wiemy, jak wiele filmowych zapożyczeń można odnaleźć w grach Hideo Kojima, a seria Metal Gear Solid nie jest tutaj żadnym wyjątkiem.
Inspiracje Ucieczką z nowego Jorku w reżyserii Johna Carpentera są aż nazbyt wyraźne. Wystarczy chociażby przypomnieć sobie imię głównego bohatera, czy też wygląd Big Bossa. Reżyser zdradził, w rozmowie z serwisem The Hollywood Reporter, że firma CanalPlus, która posiada prawda do jego filmu, miała zamiar pozwać Hideo Kojimę zaraz po premierze Metal Gear Solid.
Powiedziałem im, żeby tego nie robili, bo znam jej reżysera i jest miłym gościem... przynajmniej dla mnie.
Powiedział Carpenter.
Temat Kojimy pojawił się w momencie omawiania sporu z między CanalPlus a Lukiem Bessonem, więc niewykluczone, że studio faktycznie miało zamiar wytoczyć Japończkowi proces. Na szczęście tak się nie stało, bo dzięki temu możemy cieszyć się wielką sagą o przygodach Snake'a.
