Metroid Prime 4 Beyond to klapa finansowa? To może być zimny prysznic dla Nintendo
Długo wyczekiwana premiera gry Metroid Prime 4: Beyond nie przyniosła spodziewanych fajerwerków - a przynajmniej nie w Japonii.
Z najnowszych raportów wynika, że tytuł ten radzi sobie na tamtejszym rynku bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć - słabo. W ciągu pierwszych dwóch tygodni od debiutu, w ręce japońskich graczy trafiło zaledwie nieco ponad 32 tysiące pudełkowych wersji gry. Dla porównania, wydany wcześniej Metroid Dread w analogicznym czasie osiągnął wynik ponad trzy razy lepszy, przekraczając barierę 100 tysięcy sprzedanych sztuk.
Dysproporcja staje się jeszcze bardziej widoczna, gdy zestawimy przygody Samus Aran z innymi maskotkami Nintendo. Gry takie jak nowy Kirby czy Donkey Kong w pierwszych tygodniach sprzedaży osiągały wyniki rzędu 180-240 tysięcy egzemplarzy.
Eksperci wskazują, że główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest specyfika japońskiego rynku. Tamtejsi gracze nigdy nie byli wielkimi fanami strzelanek z widokiem z pierwszej osoby (FPS), a to właśnie ten gatunek reprezentuje seria Prime. Mimo szeroko zakrojonej kampanii reklamowej, bariera ta okazała się trudna do przeskoczenia.
Sytuacja ta jest o tyle bolesna dla wydawcy, że proces produkcji Metroid Prime 4 był niezwykle długi i kosztowny. Gra została zapowiedziana jeszcze w 2017 roku, a w 2019 roku prace nad nią rozpoczęto całkowicie od nowa, zmieniając studio deweloperskie. Po latach inwestowania w ten projekt, tak niskie wyniki sprzedaży w rodzimym kraju Nintendo mogą być zimnym prysznicem dla twórców konsol Nintendo Switch.
