Todd Howard zaplusował u wielu graczy? Odrzucił niejednokrotnie ofertę związaną z Falloutem od Amazona
Todd Howard, jedna z najważniejszych postaci w firmie Bethesda i producent gier z serii Fallout, stanowczo odrzucił propozycję wystąpienia w popularnym serialu Amazona.
Mimo że twórcy produkcji wielokrotnie oferowali mu małe role epizodyczne, tak zwane cameo, Howard konsekwentnie odmawiał. Jak sam przyznał w wywiadzie, czuje się znacznie lepiej stojąc "za kamerą" i nadzorując projekt, niż występując przed obiektywem jako aktor.
Okazji do pokazania się na ekranie było sporo, nawet w pierwszym sezonie. Howard zdradził, że miał szansę zagrać w kluczowej scenie narady zarządu Vault-Tec, gdzie decydowano o losach świata i eksperymentach w kryptach.
Ostatecznie jednak uznał, że jego obecność mogłaby tylko zaszkodzić odbiorowi serialu. Obawiał się, że zamiast skupić się na dramatycznej fabule, widzowie rozpraszaliby się, krzycząc do telewizora: "O patrzcie, to Todd!", co zburzyłoby immersję i powagę sceny.
Decyzja ta wydaje się bardzo przemyślana. Choć wielu fanów chętnie zobaczyłoby go chociażby w roli przypadkowej ofiary zastrzelonej przez Ghoula, Howard nie chce być "Stanem Lee gier wideo" - i trzeba to pochwalić, iż aktor najpierw myśli o graczach, a dopiero potem o samym sobie.