Yoko Taro nie przeszedł jeszcze na emeryturę. Twórca ma zaskakujące podejście do tworzenia gier
Minęło wiele lat od premiery Nier Automata – ostatniego wielkiego dzieła Yoko Taro. Od tamtego czasu nie podzielił się ze światem wieloma nowymi tytułami. To jednak nie oznacza, że słynny deweloper przestał tworzyć.
Chociaż Yoko Taro wciąż jest aktywnym deweloperem, liczba projektów, nad którymi pracował w ostatnich latach, nie jest zbyt pokaźna. Dlatego fani mieli prawo się zastanawiać czy twórca ma obecnie coś w planach.
Yoko Taro postanowił rzucić światło na palącą kwestię. Podczas panelu będącego częścią konferencji G-CON, która miała miejsce w Korei Południowej w zeszłym tygodniu, deweloper zdradził, że w ostatnim czasie pracował nad wieloma nowymi produkcjami. Niestety, żadna z nich nie ujrzała i nie ujrzy światła dziennego, ponieważ ich produkcja została przerwana.
Pracowałem, ale nie ujrzały one światła dziennego. Nie mam z tym problemu, bo dostałem za nie zapłacone, ale wygląda to, jakbym nic nie robił
Twórca zdradził, że prace zostały przerwane w połowie cyklu produkcyjnego. Jednocześnie dał on do zrozumienia, że nie ma o to pretensji. Według niego lepiej jest, gdy nic nie wypuszcza, niż gdyby miał wydać produkt, który nie spełnia jego oczekiwać.
Nie mam co do tego żadnych negatywnych odczuć, ponieważ uważam, że lepiej w ogóle czegoś nie wydawać, niż wydać coś dziwnego lub nie do końca dobrego.
Autor NieR: Automata czy ostatnich gier z serii Voice of Cards wydanych w latach 2021-2022 (Voice of Cards: The Isle Dragon Roars, Voice of Cards: The Forsaken Maiden, Voice of Cards: The Beasts of Burden) wypowiedział się również na temat harmonogramów ustalanych przez wydawców. Jego zdaniem gra powinna zostać wydana, gdy jest ukończona w 90 procentach, a deweloperzy chcą dodać kolejne 30%. Gdyby zespół miał nieograniczony budżet i czas, wówczas pracowałby bez końca. Dlatego Yoko Taro żadnej swojej gry nie uważa za idealną, wręcz często miał o nich opinie inne od tego, co sądzili jego fani. Jednak z czasem nauczył dostrzegać zalety swoich dzieł i je doceniać, a przez to nie ufać swojej intuicji.
