Gra zebrała już prawie 900 mln dolarów od graczy, a nadal nie znamy daty premiery. Czy Star Citizen to scam?
Gracze coraz częściej nazywają Star Citizen „niezwykłym scamem” lub „największym oszustwem w historii branży gier”. Twórcy raczej się nie przejmują i zbierają kolejne setki milionów.
Star Citizen to fenomen, którego branża gier jeszcze nie widziała - i jednocześnie projekt, który coraz częściej pada ofiarą bardzo mocnych określeń. Wielu graczy mówi wprost: „to największy scam w historii”, „oszustwo na skalę całej branży”, a internet regularnie rozgrzewają memy o tym, że pełna premiera nie nadejdzie już nigdy. Problem w tym, że... mimo tej lawiny krytyki twórcy z Cloud Imperium Games wciąż liczą kolejne setki milionów dolarów.
Według najnowszych danych projekt zebrał już ponad 885 milionów dolarów - kwota absolutnie absurdalna jak na produkcję, która od 14 lat pozostaje w fazie alpha. I choć wszystko zaczęło się w 2012 roku jako zwykła kampania na Kickstarterze, dziś Star Citizen to najbardziej dochodowy projekt crowdfundingu w historii. Pieniądze pochodzą z pierwotnych wpłat, sprzedaży zestawów wczesnego dostępu, inwestycji prywatnych oraz... ogromnego katalogu cyfrowych statków, z których część kosztuje więcej niż samochód.
'Star Citizen' is about to reach $900M in total donations 🎮
— Culture Crave 🍿 (@CultureCrave) November 14, 2025
• Game has been in development since 2012
• Still in Alpha with no official release date pic.twitter.com/NfbYB3j9il
Tempo, w jakim rośnie budżet gry, tylko nakręca kolejne kontrowersje. W 2020 roku mówiliśmy o 300 mln dolarów, rok później o 400 mln, w 2022 przekroczono 500 mln, a później padło 800 mln i kolejne rekordy. I to wszystko w momencie, gdy tytuł nadal nie posiada wersji 1.0, nie ma oficjalnej daty premiery, a twórcy wciąż sprzedają kolejne pakiety statków i elementów kosmetycznych.
W efekcie społeczność jest dziś kompletnie podzielona. Część fanów pozostaje oddana projektowi, chwali każdą aktualizację i wierzy, że Star Citizen będzie „największą grą w historii”. Druga grupa mówi jasno: to projekt, który ugrzązł w wiecznym rozwoju, a kolejne sprzedaże statków tylko odsuwają premierę, bo biznesowo bardziej opłaca się sprzedawać marzenia niż gotowy produkt.
Jedno jest pewne - Star Citizen stał się symbolem zarówno ogromnych ambicji, jak i niekończących się pytań o przejrzystość produkcji. I choć gra nadal jest dostępna wyłącznie jako alpha, to dzięki kolejnym wpłatom zbliża się do granicy... miliarda dolarów.