Fani Bloodlines w amoku. Nowy Vampire ostro krytykowany przez graczy

Z pewnością nie taką premierę Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 wymarzył sobie Paradox.
Nowy Vampire zbiera baty nie tylko od krytyków (wczoraj donosiliśmy o zaskakująco niskiej średniej gry), ale też od użytkowników Steam.
Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 debiutuje z jedną z najniższych średnich na Steam dla wysokobudżetowych projektów w tym roku. Tylko 57% recenzji spośród ponad 2200 werdyktów na Steam jest zakończonych rekomendacją.




Główny problem Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 jest taki, że to po prostu kiepski sequel. Gra jest liniowym kryminałem, a motywy RPG zostały tutaj zepchnięte na bardzo daleki plan (w tytule nie ma nawet mechaniki ekwipunku dla głównego bohatera, a drzewko rozwoju zdolności jest szczątkowe). Być może lepiej byłoby zatem, gdyby wydawca w ogóle zmienił tytuł gry, tak by nie wywoływać skojarzeń z pierwszym Bloodlines. Mleko się już jednak rozlało.
W pozytywnych recenzjach, które zakończone są rekomendacją użytkownicy Steam podkreślają, że nowy Vampire przypomina bardziej Dishonored, niż Bloodlines - w praktycznie każdym względzie.
Jeśli chodzi o pierwsze wyniki komercyjne, to nie wygląda to na tym etapie źle. Wczoraj w Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 bawiło się równocześnie na Steam ponad 27 tys. osób.
Po przegląd recenzji i gameplay z PS5 odsyłam Was tutaj.