Premiera dopiero w przyszłym tygodniu, a gracze już zaczynają narzekać na Ninja Gaiden 4

W przyszłym tygodniu odbędzie się premiera Ninja Gaiden 4. Gra to wielki powrót uznanej serii i oczekiwana od lat kontynuacja, ale dość niespodziewanie tytuł mierzy się z serią negatywnych opinii.
Już 21 października odbędzie się długo wyczekiwana premiera Ninja Gaiden 4 - najnowszej odsłony legendarnej serii, która powraca po wielu latach przerwy. Produkcja trafi jednocześnie na PlayStation 5, Xbox Series X|S oraz PC, a ponadto od dnia debiutu gra będzie dostępna również w ramach Xbox Game Pass.




Ostrzegamy przed potencjalnym spoilerem
Niestety, zanim gra trafiła do oficjalnej sprzedaży, gracze otrzymali pierwsze fizyczne egzemplarze przygody, co doprowadziło do ujawnienia kluczowych informacji o fabule i rozgrywce. Wśród nich znalazła się jedna wiadomość, która wyjątkowo nie spodobała się fanom - legendarny protagonista serii, Ryu Hayabusa, pojawia się w zaledwie 20% opowieści.
Według raportu z forum ResetEra, Ryu jest grywalny tylko w pięciu rozdziałach, a część z nich ogranicza się do pojedynczych walk z bossami. Dla wielu graczy to ogromne rozczarowanie, ponieważ to właśnie Hayabusa był przez lata symbolem całej marki. „Dlaczego przywrócili Ninja Gaiden tylko po to, by nie pozwolić nam grać jako Ryu?” - piszą rozgoryczeni fani.
Nowym głównym bohaterem został Yakumo, młodszy wojownik, który w trakcie kampanii zdobywa aż pięć różnych rodzajów broni, a w końcowej fazie gry uzyskuje także pełen zestaw ruchów Ryu, plus dodatkowe ataki. Według graczy oznacza to, że nowa postać jest „lepszą wersją” legendarnego ninja, co wiele osób uznało za brak szacunku wobec dziedzictwa serii.
Należy zwrócić uwagę, że twórcy pozwalają grać Ryu w trybach post-game, takich jak Ninja Trials czy Chapter Challenge, to jednak społeczność uważa, że to zbyt mała rekompensata. W sieci pojawia się coraz więcej krytycznych komentarzy pod adresem PlatinumGames i Team Ninja, którym zarzuca się odejście od tożsamości marki.