Amerykanie chcą zakazu brutalnych gier!

USA to kraj, w którym panują często bardzo kuriozalne prawa, że wspomnę chociażby o Minnesocie, gdzie nielegalne jest, aby mężczyzna uprawiał seks z... żywą rybą. Wyniki najnowszych badań wskazują, że społeczność domaga się również zakazu brutalnych gier.
USA to kraj, w którym panują często bardzo kuriozalne prawa, że wspomnę chociażby o Minnesocie, gdzie nielegalne jest, aby mężczyzna uprawiał seks z... żywą rybą. Wyniki najnowszych badań wskazują, że społeczność domaga się również zakazu brutalnych gier.




Agencja Rasmussen przeprowadziła badania rynkowe, które miały wskazać, jak Amerykanie zapatrują się na gry, w których jednym z głównych elementów jest przemoc. Wynika z nich, że aż 54% respondentów uważa, iż brutalne gry mają bardzo duży wpływ na młodzież i wywołują u nich agresywne zachowania.
To jednak i tak nic. Kolejne pytanie dotyczyło całkowitego zakazu sprzedaży takich gier w poszczególnych stanach USA, i aż 65% ankietowanych poparło taki pomysł. Wyraźny sprzeciw zadeklarowała tylko 1/4 z 1000 osób, które wzięły udział w badaniu. Co to oznacza? Takie ankiety to idealna okazja, aby Jack Thompson mógł rozpocząć kolejną nagonkę na gry wideo. Jedynym pozytywem tej całej akcji jest fakt, że aż 71% respondentów twierdzi, że to rodzice powinni kontrolować to, w co grają ich pociechy. I w tym wypadku jest to jak najbardziej zdrowe podejście.