Leonardo Di Caprio zdradził, która rola najbardziej zapadła mu w pamięć. Wybór może być zaskakujący...

Leonardo DiCaprio przez lata stworzył jedne z najbardziej pamiętnych ról w historii kina - od Franka Abagnale Jr. w "Złap mnie, jeśli potrafisz", przez Ricka Daltona w "Pewnego razu... w Hollywood", aż po Hugh Glassa w "Zjawie". Jego filmografia to katalog współprac z największymi reżyserami, a szczególne miejsce zajmują filmy realizowane u boku Martina Scorsese, z którym aktor nakręcił już sześć produkcji.
Choć można by wskazać wiele przełomowych momentów jego kariery, DiCaprio zaskoczył fanów, zdradzając, że najbardziej zapadła mu w pamięć rola Howarda Hughesa w "Awiatorze". Jak wyznał, był to projekt, o którym myślał przez dekadę, a gdy w końcu mógł go zrealizować ze Scorsese, poczuł ogromną odpowiedzialność - nie tylko jako aktor, ale też producent. To właśnie ta kreacja stała się dla niego punktem zwrotnym w karierze i doświadczeniem, które nosi w sobie do dziś.
Choć "Awiator" nie był takim kasowym hitem jak "Titanic" czy "Incepcja", to okazał się momentem, w którym Hollywood zaczęło traktować DiCaprio naprawdę poważnie. Film zdobył 11 nominacji do Oscara, w tym pierwszą w dorosłej karierze aktora za rolę pierwszoplanową i otworzył mu drogę do jeszcze ambitniejszych projektów. Dziś to właśnie ta produkcja uznawana jest za dowód jego aktorskiego kunsztu i potwierdzenie, że DiCaprio od zawsze celował wyżej niż łatka „sercowego idola” po sukcesie Titanica.



