Intergalactic: The Heretic Prophet to oczko w głowie Neila Druckmanna. Twórca ma wielkie nadzieje wobec tytułu

Intergalactic: The Heretic Prophet to najnowszy tytuł Naughty Dog, w które Neil Druckmann wkłada obecnie całe swoje serce. Chociaż gra wciąż powstaje, deweloper nie wyklucza, że przerodzi się w nową serię.
Intergalactic: The Heretic Prophet jak dotąd doczekał się tylko jednego zwiastuna, lecz jest to priorytetowy projekt studia, dla którego rozwoju Neil Druckmann zdecydował się zrezygnować ze współtworzenia trzeciego sezonu The Last of Us. Jednak mimo konieczności skupienia się na pracy, znalazł trochę czasu, by udzielić wywiadu serwisowi Variety.
W trakcie rozmowy twórca nie tylko rozwinął temat swojej rezygnacji ze współpracy z HBO oraz Craigiem Mazinem i zadeklarował, że ma plany na dalszy rozwój marki, ale też ujawnił kilka kolejnych szczegółów na temat nowej gry Naughty Dog.




Neil Druckmann potwierdził, że produkcja Intergalactic: The Heretic Prophet osiągnęła już stadium, w którym jest grywalna, a on sam jest przekonany, że to największy projekt studia. Co ciekawe, deweloper zapewnił, że w grze pojawi się znany z The Last of Us, Troy Baker.
Mogę powiedzieć, że jesteśmy w samym środku produkcji. Tworzymy ją, gramy w nią. Działamy na pełnych obrotach. Mówiłem to już wcześniej, ale mówię serio, naprawdę to czuję: to najbardziej ambitna gra, jaką kiedykolwiek stworzyliśmy. To najbardziej rozbudowana gra, jaką kiedykolwiek stworzyliśmy, może nawet najdroższa, zanim ją ukończymy. Troy [Baker] jest w grze, a minęło pięć lat, odkąd pracowałem z Troyem, i muszę to zrobić ponownie, i było świetną zabawą być z nim ponownie na scenie.
Druckmann zasugerował, że Intergalactic: The Heretic Prophet ma być z jednej strony ewolucją stylu studia, a z drugiej wejściem na nowe tereny.
Wielokrotnie opisywałeś „Intergalactic” jako grę o „najgłębszej rozgrywce” w historii Naughty Dog. Czy możesz to nieco rozwinąć?
Nie jestem pewien, czy potrafię. Wystarczy spojrzeć na nasze poprzednie tytuły i zobaczyć ewolucję od „Uncharted”, gdzie naprawdę szlifowaliśmy realistyczną grę akcji z postaciami, strzelankę z perspektywy trzeciej osoby, połączoną z emocjonalną narracją. W „The Last of Us” dodaliśmy elementy RPG, zaczęliśmy eksperymentować z szerokimi, liniowymi układami. Kontynuując tę trajektorię, dodając elementy science fiction, zaczynasz rozumieć, co robimy, a potem stajemy się jeszcze bardziej ambitni. Nie mogę się więc doczekać, żeby zobaczyć, jak to wszystko się ułoży. Myślę, że wszyscy będziecie mile zaskoczeni.
Mimo to, nie należy się spodziewać, że w najbliższej przyszłości studio zacznie zasypywać nas nowymi informacjami na temat gry. Intergalatic: The Heretic Prophet to nowa marka, więc do jej prezentacji muszą być gotowi nie tylko twórcy gry.
Jeśli chodzi o to, kiedy będziemy coś pokazywać, to nie mogę się doczekać, żeby to pokazać i o tym porozmawiać, bo zwiastun, który pokazaliśmy, nawet nie skrywa tego, czym ta gra tak naprawdę jest. Ale zapowiadając taką grę, zwłaszcza gdy jest to nowa własność intelektualna, zwłaszcza gdy wychodzi od Naughty Dog, trzeba skoordynować działania marketingowe, PR, z wieloma ludźmi. Więc byłoby głupotą z mojej strony, gdybym teraz mówił, kiedy coś pokażemy.
Neil Druckmann zdradził jednak, że nie wyklucza, iż w przyszłości tytuł doczeka się adaptacji lub kontynuacji, choć aktualnie Naughty Dog nie wybiega tak daleko w przyszłość.
Chcę mieć pewność, że nie postawimy wozu przed koniem. Najpierw musi powstać fantastyczna gra wideo, a jeśli to się uda i nawiążemy odpowiednie partnerstwo, te możliwości będą wspaniałe. Ale nie dlatego robimy to, co robimy. Mamy więc wiele pomysłów na to, co moglibyśmy zrobić z „Intergalactic”, i pod pewnymi względami łatwiej jest je rozwinąć, ponieważ tak właśnie skonstruowana jest ta historia w tym uniwersum. Toczą się więc interesujące rozmowy na temat potencjalnych projektów, które mogą się pojawić w przyszłości, ale naszym priorytetem jest teraz uczynienie z „Intergalactic” kolejnej wielkiej, fantastycznej gry Naughty Dog.
Nie planujemy zbyt wiele na przyszłość, ponieważ odkryliśmy – i to jest coś, co odziedziczyłem, to po prostu kultura Naughty Dog – że najlepiej pracujemy, gdy jesteśmy czymś naprawdę podekscytowani i pasjonujemy się tym. Na przykład, kiedy skończyliśmy „The Last of Us Part II”, co okazało się dla nas dużym sukcesem, zastanawialiśmy się, czy nie powinniśmy od razu przejść do „The Last of Us 3” i przez długi czas analizowaliśmy pomysły na to, co mogłoby znaleźć się w tej grze. Rozważaliśmy – mamy „Uncharted” jako IP, mamy „Jak and Daxter” jako IP. Ale zespół był naprawdę podekscytowany, że możemy zrobić to science fiction, o którym rozmawialiśmy od jakiegoś czasu, i to właśnie w tym tkwi nasza pasja, więc w tym kierunku zmierzamy.
Jestem pewien, że jeśli „Intergalactic” odniesie sukces, zobaczycie go ponownie. Czy to będzie nasza kolejna gra zaraz po tym, nie mogę powiedzieć, ale zostawiam to otwarte. Nie chcemy być nieśmiali w tym konkretnym pytaniu, chcemy zobaczyć, jak będziemy się czuć, gdy już to zrobimy i przyjrzeć się opcjom, które mamy przed sobą, ponieważ mamy również inne pomysły, które chcielibyśmy rozważyć.