Agent 47 nie ma szczęścia. Kolejny film na podstawie Hitmana to crap
Zdjęcia z planu, zapewnienia reżysera, pierwsze zwiastuny... Chyba nic nie zapowiadało, że tegoroczny Hitman przebije film z 2007 roku i odnotuje jeszcze gorsze recenzje. A jednak. Pojawiają się pierwsze opinie o nowej ekranizacji Agenta 47, które nie wróżą nic dobrego.
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że w Sieci pojawiło się dopiero 5 recenzji tegorocznego filmu na podstawie przygód Agenta 47, ale opinie są dość... Jednoznaczne.
Mogliśmy się spodziewać, że fabuła nie zachwyci każdego sympatyka kina akcji, ale podobno jest jeszcze gorzej. Twórcy próbują na siłę wykorzystać znane motywy z innych kultowych pozycji (m.in. Terminator), ale robią to dość nieporadnie.
W pierwszych opiniach pojawia się wzmianka o braku jakiegokolwiek przesłania, czy też problem z zaciekawieniem odbiorcy. Przez ponad 90 minut oglądasz akcję, ale dialogi oraz przygotowana opowieść nie potrafią wciągnąć. Warto również wspomnieć o grze aktorskiej, która nie podnosi rangi tej produkcji.
Najlepszym skwitowaniem filmu wydaje mi się podsumowanie recenzji z serwisu TheWrap.com:
„Niestety, film jest ofiarą braku jakiekolwiek oryginalności – do tego stopnia, że wyrzuca logikę przez okno – i przedstawia sposób działania rządzący w filmach Bacha. Jest to tani sposób rozumienia innowacji, a Agent 47 jest po prostu kopią kopii kopii.”
Tak prezentują się pierwsze oceny Hitman: Agent 47:
- IGN - 6/10
- The Guardian - 4/10
- The Hollywood Reporter - 4/10
- Variety - 3/10
- TheWrap - 3/10
