Intel, IBM i Google wstrzymują tysiące przyszłych rekrutacji. Sztuczna inteligencja przejmuje dowodzenie

Intel, IBM i Google – obok wielu innych gigantów technologicznych – przebudowują swoje struktury w związku z dynamicznym rozwojem sztucznej inteligencji. Według najnowszych doniesień firmy te zamrażają tysiące planowanych etatów, które w ciągu najbliższych pięciu lat mają zostać zastąpione przez rozwiązania oparte na AI.

Informacje pochodzą m.in. od znanego informatora Unusual Whales, który ujawnił na platformie X, że wspomniane koncerny reorganizują swoje plany kadrowe, przesuwając zasoby i inwestycje w stronę sztucznej inteligencji. To nie tylko ograniczanie zatrudnienia, ale kompleksowa zmiana strategii rozwoju, w której AI ma pełnić centralną rolę.

Raport Fortune potwierdza, że w branży widać trend masowego cięcia stanowisk, by wygospodarować środki na inwestycje w automatyzację i projekty AI. Szef IBM, Arvind Krishna, przyznał, że w ciągu kilku lat aż 30% ról back-office w firmie może zostać zastąpionych przez sztuczną inteligencję. Według Światowego Forum Ekonomicznego 41% pracodawców na całym świecie spodziewa się redukcji zatrudnienia w związku z rozwojem AI.

Choć wstrzymanie części rekrutacji oznacza dla wielu pracowników perspektywę zmian lub utraty stanowiska, jednocześnie rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w obszarach rozwoju AI, strategii wdrożeń i nadzoru nad automatyzacją.

Największe ryzyko dotyczy stanowisk opartych na powtarzalnych czynnościach, natomiast profesje wymagające kreatywności, myślenia strategicznego czy bezpośredniej pracy z AI mogą zyskać na znaczeniu. Sytuacja pokazuje rosnące napięcie między tempem postępu technologicznego, a koniecznością dostosowania się pracowników do nowych realiów. Przyszłość może oznaczać nie całkowite zastąpienie ludzi przez AI, lecz współpracę człowieka z inteligentnymi systemami, gdzie sukces zawodowy będzie zależeć od zdolności adaptacji.