GTA 6 podbije świat? Prezes Take-Two nie jest tego pewien
Take-Two nie tylko bije rekordy, ale… przyznaje się do obaw. Mimo imponujących wyników finansowych i pewności co do przyszłości, prezes Strauss Zelnick ostrzega przed pychą – firma jest gotowa dalej walczyć, bo sukces jednej gry to wciąż nie gwarancja na przyszłość.
W pierwszym kwartale Take-Two osiągnęło przychody na poziomie 1,42 mld USD, znacznie przewyższając prognozę 1,25–1,3 mld. W efekcie podniesiono prognozę roczną do 6,1–6,2 mld USD (z 5,95–6,05 mld).
Zynga imponuje w segmencie mobilnym dzięki takim tytułom jak Toon Blast, Match Factory i Color Block Jam. 2K odnotowuje wzrost dzięki serii NBA 2K (11,5 mln sprzedanych kopii, +48% przychodu z powtarzających się płatności). Rockstar kontynuuje sukces serii GTA Online i RDR, a GTA+ dalej rośnie.
Zelnick podkreśla, że branża gier nie jest odporna na recesję, ale w trudnych czasach gracze wybierają wyjątkowe i dopracowane produkcje. Take-Two skupia się na mniejszych, lecz lepszych tytułach. Dlatego też tak mocno obstawia przy produkcji GTA 6, która według wielu ma być hitem.
„Nie wierzymy, że sukces jest gwarantowany. Patrzymy się za siebie. Biegniemy w strachu” – mówi Zelnick. Firma strategię rozwija długoterminowo i jest obecna w nowych regionach – Indie, Bliski Wschód – by w przyszłości być globalnym liderem. Samo GTA 6 nie zagwarantuje długoterminowego sukcesu.
Take-Two kontynuuje więc dywersyfikację: Switch 2, zmienna polityka cenowa (m.in. cena 70 USD, ale możliwe nawet 100 dolarów za GTA 6) i pojawienie się nowych formatów. CEO stawia na kreatywność, innowacyjność i efektywność jako klucze do przetrwania, a nie jedną produkcję.
