Assassin's Creed Odyssey sprawił Ubisoftowi spore wyzwanie - w elemencie, na którym bazuje seria

Seria Assassin’s Creed od początku opierała się na swobodzie poruszania i efektownym parkourze po dachach miast, katedr i zamków. Jednak w przypadku Assassin’s Creed Odyssey twórcy musieli zmierzyć się z wyzwaniem, które nie do końca wpisywało się w dotychczasową filozofię gry - starożytna Grecja po prostu nie była zbyt "wysoka".
Jak ujawnił Ban Hall, dyrektor świata gry w rozmowie z Edge Magazine, zespół projektowy szybko zauważył, że w antycznych greckich miastach brakuje monumentalnych struktur, które mogłyby stanowić naturalne środowisko do wspinaczki. W przeciwieństwie do Londynu w Syndicate czy Paryża w Unity, grecka architektura była o wiele bardziej pozioma:
To gra oparta na wspinaniu się, a więc wysokość to coś, co zawsze musimy brać pod uwagę.




Aby zrekompensować brak naturalnych punktów wspinaczkowych, twórcy postanowili sięgnąć po odrobinę fantazji inspirowanej mitologią. W ten sposób w Odyssey pojawiły się ogromne posągi i monumenty, które - choć oparte na historycznych źródłach - zostały zaprojektowane z myślą o rozgrywce. Te majestatyczne konstrukcje nie tylko urozmaiciły eksplorację, ale też stały się naturalnymi punktami orientacyjnymi i atrakcjami, które zachęcały graczy do zboczenia z głównej ścieżki.
Chodziło o to, by gracz mógł powiedzieć: "O, co to tam jest? Chcę się tam wspiąć!"