Nintendo wygrało? Skalperzy Nintendo Switch 2 zaczynają tracić pieniądze

Nintendo nie zdołało przygotować wystarczającej liczby Nintendo Switchów 2 dla wszystkich graczy, ale korporacja zadbała o szereg utrudnień, przez które skalperzy zaczynają tracić pieniądze.
Nintendo Switch 2 trafił do wielu krajów bez większych problemów, a w Polsce odbyły się nawet nocne wydarzenia, podczas których mogliśmy kupić konsolę bez składania wcześniej zamówień przedpremierowych.
Sytuacja nie wyglądała tak dobrze w wielu innych krajach i skalperzy wykorzystali braki w wolnych egzemplarzach Nintendo Switcha 2. Część osób wykupiła konsole i próbowała je sprzedać z zyskiem, ale... według najnowszych raportów zainteresowani zaczynają tracić pieniądze.




Nintendo radzi sobie i dostarcza konsole do kolejnych europejskich krajów, przez co skalperzy nie mogą sprzedawać urządzenia z zyskiem, a w przykładowo Japonii zadbano o dodatkowe „działania”.
W Kraju Kwitnącej Wiśni gracze muszą okazać dowód zakupu, by Nintendo naprawiło Nintendo Switcha 2 – musi to być przykładowo paragon, na którym znajdują się dane klienta.
Skalperzy jednak nie chcą oferować dowodów zakupu, ponieważ pojawiają się na nich ich dane i w momencie kupienia urządzenia przez osobę z Nintendo, sprzedawca może zostać pociągnięty do odpowiedzialności – firma wrzuci go na czarną listę i już nie będzie mógł sięgnąć po następny sprzęt.
W ostateczności konsole z „drugiej ręki” są w Japonii znacznie mniej warte, ponieważ gracze nie mogą liczyć na naprawę, więc skalperzy muszą je teraz sprzedawać ze stratą.