Nintendo to raj tylko dla wybranych. Piekło dla reszty, którzy nie dają rady

Takaya Imamura, weteran Nintendo, zdradza, jak praca wśród genialnych kolegów budziła w nim poczucie niższości. Inni byli pracownicy potwierdzają: w Nintendo królują "nadludzie".
Takaya Imamura, przez 32 lata związany z Nintendo, pracował jako dyrektor artystyczny i projektant przy takich seriach jak The Legend of Zelda, Star Fox czy F-Zero. Na platformie X podzielił się refleksją, że otaczali go tam "niesamowici ludzie", wśród których czuł presję, by udowodnić swoją wartość. To uczucie niższości towarzyszyło mu przez całą karierę.




Po odejściu z Nintendo Takaya Imamura przyznał, że poczuł ulgę, uwalniając się od kompleksów. Jednocześnie odczuwał smutek, że nie będzie już współpracował z tak utalentowanym zespołem. Ostatecznie pragnienie tworzenia gier na własnych zasadach i z większą swobodą skłoniło go do niezależności.
Inni byli pracownicy Nintendo podzielają jego odczucia. Shinji Watanabe, obecnie CEO Epsilon Software, porównał personel firmy do "niebiańskich istot". Ken Watanabe, niezależny twórca, zauważył, że próba wyróżnienia się wśród tak zdolnych ludzi była wyczerpująca, ale i satysfakcjonująca.
退社したとき、長年抱えていた劣等感から解放されたような、そんな開放感があったのは事実。でも同時に、「もうこの人たちと一緒に仕事ができなくなるんだな…」という寂しさもあった。とはいえ、遅かれ早かれ定年まではもう数年しか残っていなかったし、ゲーム開発は何年もかかることが多いので、この… https://t.co/o44R1wPIak
— 今村孝矢 / Takaya Imamura (@ima_1966) June 26, 2025
Presja wynikająca z wysokiego poziomu w Nintendo to temat powracający wśród byłych pracowników. CG designer Miura Koichi w 2023 roku określił firmę jako "raj dla geniuszy, ale piekło dla przeciętnych". To pokazuje, że środowisko Nintendo może być trudne nawet dla zdolnych osób.
Nintendo, dzięki swojej renomie, przyciąga w Japonii ogromną pulę talentów, a wysoki wskaźnik retencji pracowników (98,8%) sprawia, że wiedza i doświadczenie pozostają w firmie.