Nintendo to raj tylko dla wybranych. Piekło dla reszty, którzy nie dają rady

Gry
1733V
Nintendo
Łukasz Musialik | Dzisiaj, 13:45

Takaya Imamura, weteran Nintendo, zdradza, jak praca wśród genialnych kolegów budziła w nim poczucie niższości. Inni byli pracownicy potwierdzają: w Nintendo królują "nadludzie".

Takaya Imamura, przez 32 lata związany z Nintendo, pracował jako dyrektor artystyczny i projektant przy takich seriach jak The Legend of Zelda, Star Fox czy F-Zero. Na platformie X podzielił się refleksją, że otaczali go tam "niesamowici ludzie", wśród których czuł presję, by udowodnić swoją wartość. To uczucie niższości towarzyszyło mu przez całą karierę.

Dalsza część tekstu pod wideo

Po odejściu z Nintendo Takaya Imamura przyznał, że poczuł ulgę, uwalniając się od kompleksów. Jednocześnie odczuwał smutek, że nie będzie już współpracował z tak utalentowanym zespołem. Ostatecznie pragnienie tworzenia gier na własnych zasadach i z większą swobodą skłoniło go do niezależności.

Inni byli pracownicy Nintendo podzielają jego odczucia. Shinji Watanabe, obecnie CEO Epsilon Software, porównał personel firmy do "niebiańskich istot". Ken Watanabe, niezależny twórca, zauważył, że próba wyróżnienia się wśród tak zdolnych ludzi była wyczerpująca, ale i satysfakcjonująca.

Presja wynikająca z wysokiego poziomu w Nintendo to temat powracający wśród byłych pracowników. CG designer Miura Koichi w 2023 roku określił firmę jako "raj dla geniuszy, ale piekło dla przeciętnych". To pokazuje, że środowisko Nintendo może być trudne nawet dla zdolnych osób.

Nintendo, dzięki swojej renomie, przyciąga w Japonii ogromną pulę talentów, a wysoki wskaźnik retencji pracowników (98,8%) sprawia, że wiedza i doświadczenie pozostają w firmie.

Źródło: automaton-media.com

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper