"Koreański Wiedźmin" zadziwia technologią. Piękna grafika i bitwy prawie jak w Dynasty Warriors

IGN miał okazję sprawdzić rozgrywkę z Crimson Desert. Redakcja dawno nie była zachwycona tak żadną grą.
Crimson Desert nazywany jest często "koreańskim Wiedźminem 3" ze względu na to, że autorzy Black Desert stawiają na przygodę RPG singleplayer w mrocznym świecie dark fantasy (a nie na kolejne MMO). IGN zwraca jednak uwagę na to, że Crimson Desert jest również blisko do… Dynasty Warriors.
Liczba przeciwników w walkach w Crimson Desert jest imponująca, co przywołuje skojarzenia właśnie z Dynasty Warriors. Często na ekranie głównego bohatera okrążą kilkunastu wrogów, co kojarzy się nie tylko z Crimson Desert, ale nawet z mniejszymi walkami w Mount & Blade 2. Imponująca jest też fizyka obiektów w grze i zniszczalność wielu elementów środowiska.




Co chyba najważniejsze - IGN zachwala autorski silnik, stworzony przez koreański zespół Pearl Abyss. Gra wygląda przepięknie i ma być przy tym bardzo dobrze zoptymalizowana, działająć z bardzo płynnym frameratem. Możemy się zatem szykować na wielki hit, który trafi na rynek (PC i konsole) już w IV kwartale 2025 r. (prawdopodobnie w pierwszych dniach grudnia).