Dbanie o wygląd to nie jedyny szalony pomysł Hideo Kojimy. Twórca wymyślił całe gry o upływie czasu

Gry
1026V
Death Stranding
Grzegorz Cyga | Wczoraj, 19:37
PS5

Hideo Kojima ma mnóstwo ciekawych pomysłów na to, jak urozmaicić Death Stranding 2: On The Beach. Jednak są takie, które ostatecznie nie trafiły do gry, nawet jeśli są to mechaniki doskonale znane fanom. 

Death Stranding 2: On The Beach ma być pod każdym względem grą lepszą od produkcji z 2019 roku. Hideo Kojima wziął sobie uwagi graczy do serca, aby produkcja oferowała więcej angażującej rozgrywki. Jednocześnie z tego powodu, legendarny deweloper narzucił sobie pewne ramy, na skutek których zrezygnował z niektórych pomysłów.

Dalsza część tekstu pod wideo

Niedawno twórca ujawnił, że z racji tego, że w grze będzie cykl dnia i nocy, chciał podkreślić upływ czasu. Jednym ze sposobów miał być porzucony system rosnącego zarostu u Sama. Czas jest jednak obecny w wielu produkcjach Kojimy. Być może dlatego, że ma on w głowie trzy koncepcje, w których upływ byłby główną mechaniką.

Pierwszą grą, w którą według twórcy "nikt by nie grał" jest symulator, który po części przypomina wydane kilka lat temu Sifu. 

Zaczyna się od narodzin gracza, jesteś dzieckiem, a następnie stopniowo z czasem stajesz się dorosły. W grze walczysz z różnymi wrogami. Podobnie do przypadku The End z MGS3, jeśli będziesz grać dalej, staniesz się 70- lub 80-letnim mężczyzną. Jednak w tym wieku będziesz słabszy, twój wzrok się pogorszy. Kiedy będziesz nastolatkiem, będziesz w stanie biegać szybciej, ale do 60. roku życia trochę zwolnisz.

Co ciekawe, proces dojrzewania jest tematyką drugiego tytułu, który chodzi po głowie Hideo Kojimy.

Twórca Death Stranding 2 marzy o stworzeniu symulatora, w którym czas byłby potrzebny do tego, aby wirtualne odpowiedniki rzeczywistych produktów takich jak ser czy wino osiągnęły swój pełen potencjał. Dlatego niewykluczone, że byłaby to gra, która wymagałaby od gracza sporego zaangażowania, ale niewielkich interakcji, więc mogłaby działać w tle

Innym, prawdopodobnie najbardziej szalonym, pomysłem jest "gra w zapominanie". Kojima chciał stworzyć tytuł, w którym rzeczywisty czas miałby druzgocący wpływ na rozgrywkę. Mianowicie protagonista miałby stopniowo zapominać ważne informacje takie jak "jak strzelać z broni lub jaka jest jego praca". Jeśli odbiorcy nie graliby zbyt długo, doprowadziłoby to do tego, że bohater nie byłby w stanie się ruszyć. 

Jednak takie produkcje raczej nie prędko ujrzą światło dzienne, gdyż aby miały rację bytu, gracze musieliby porzucić życie codzienne na kilka dni.

Gracze musieliby wziąć tydzień wolnego od pracy lub szkoły, aby w to zagrać. 

Źródło: IGN

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper