No Rest for the Wicked z problemami w nowej aktualizacji. Twórca mówi wprost o "najgorszym dniu w życiu"
No Rest for the Wicked to jedna z najbardziej ambitnych premier tego roku - nowa gra od Moon Studios, znanych z serii Ori, miała połączyć wymagającą akcję w stylu Soulsów z głębią RPG i wyjątkową, ręcznie rysowaną oprawą. Projekt wciąż rozwija się w ramach Wczesnego Dostępu, ale twórcy już teraz stawiają na częste aktualizacje i mocny kontakt ze społecznością. Ostatnia z nich, „The Breach”, miała być kolejnym krokiem milowym na tej drodze.
Rzeczywistość jednak okazała się bardziej brutalna - jak przyznał sam Thomas Mahler, współzałożyciel Moon Studios i reżyser gry, to był "prawdopodobnie jeden z najgorszych dni mojego życia". Opublikowany 1 maja ogromny patch przyniósł zmiany w UI, nowe zadania, Hardcore Mode i dziesiątki usprawnień, ale dla części graczy zmienił balans gry w zbyt drastyczny sposób. Niektóre z recenzji na Steamie krytykowały aktualizację jako nieprzemyślaną próbę zrobienia z tytułu „Dark Souls", ale na siłę...
Mahler szybko zareagował, publikując na platformie X nieformalną listę 23 zmian, które mają zostać wprowadzone w najbliższej łatce - od poprawek w „rollach”, przez balans dropów, aż po ogólną optymalizację. Jak sam dodał, zespół "nigdy więcej nie wprowadzi zmian bez ich dokładnego przetestowania." Hotfix miał trafić do graczy jeszcze tego samego dnia, a twórcy obiecują, że słuchają społeczności i robią wszystko, by przywrócić grze odpowiedni kierunek. Dajcie znać, jak Wasze wrażenia!
