Hellblade 2 i Ninja Theory są w dobrych rękach? „Ogromne podziękowania dla Microsoftu”
Szef Ninja Theory oficjalnie odszedł ze studia i postanowił skomentować sytuację. Tameem Antoniades przygotował firmę na taki obrót zdarzeń.
Tameem Antoniades 20 lat temu założył zespół, który przeszedł bardzo długą drogę. Ninja Theory odpowiadało między innymi za Heavenly Sword (2007), Enslaved: Odyssey to the West (2010) oraz DmC: Devil May Cry (2013), ale zdecydowanie to Hellblade: Senua’s Sacrifice (2017) można uznać za przełomową produkcję w działalności przedsiębiorstwa.
Dość niespodziewanie, przed samą premierą kontynuacji przygód Senui, Tameem Antoniades odszedł z Ninja Theory. Opuszczenie ekipy jednak nie jest związane z napiętą sytuacją czy efektami współpracy z Microsoftem – doświadczony scenarzysta, designer i reżyser chciał odejść z firmy już 2 lata temu.
Antoniades odniósł się do serii niepokojących doniesień, według których Hellblade 2 mierzy się z problemami, a szef opuścił tonący okręt tuż przed wyczekiwanym debiutem. Sytuacja prezentuje się jednak zgoła inaczej – twórca przygotowywał zespół na taki obrót spraw od dłuższego czasu.
Wyszło szydło z worka! Tak, opuściłem Ninja Theory, firmę, którą założyłem i prowadziłem przez 20 lat. Wyczerpany, dumny i usatysfakcjonowany, byłem gotowy odejść po Hellblade, ale zostałem jeszcze przez 2 lata, aby upewnić się, że fundamenty są na miejscu, aby wypełnić naszą misję tworzenia zmieniającej życie sztuki z przełomową technologią, którą wkrótce zobaczycie w Hellblade 2. Jestem dozgonnie dumny i wdzięczny Ninja i chcę, aby świat wiedział, że Ninja Theory jest bezpieczne i zdrowe w najlepszych możliwych rękach. Ogromne podziękowania dla Microsoftu za opiekę nad naszym dzieckiem i pozwolenie nam stać się tym, kim jesteśmy! Jeśli chodzi o mnie, cokolwiek będę dalej robił, zawsze będę Ninja.
Wyświetl ten post na Instagramie
Nie wiemy, jakie dokładnie powody stały za tak znaczącą decyzją, lecz możemy życzyć Antoniadesowi powodzenia w dalszej karierze. Jego zdaniem Ninja Theory jest w jak najlepszych rękach, a bezpośredni zwrot na temat Microsoftu wskazuje, że korporacja pożegnała się ze specjalistą w pozytywnej atmosferze.
