Vin Diesel oskarżony o napaść na tle seksualnym. Gwiazdor Szybkich i wściekłych „kategorycznie zaprzecza”

Vin Diesel dołącza do niechlubnego grona gwiazd Hollywood, które zmierzą się z pozwem o napaść na tle seksualnym. Jego była asystentka przedstawił szczegóły zajścia, do jakiego miało dojść przed laty, tymczasem aktor od lat związany z serią „Szybcy i wściekli” zaprzecza, by kiedykolwiek doszło do tego typu incydentu.
56-letni Vin Diesel występuje na wielkim ekranie od 1990 roku, lecz jego kariera ruszyła z kopyta w 2001 rok, kiedy wystąpił w pierwszej części „Szybcy i wściekli”. Przed projektem aktor pojawił się w „Szeregowcu Ryanie”, „Pitch Black”, a później brał udział jeszcze w „xXx” czy „Kronikach Riddicka”, jednakże to seria pełna samochodów pozwoliła mu osiągnąć ogromny rozgłos i zdobyć miliony.
Gwiazdor może mieć jednak spore problemy – Asta Jonasson, była asystentka, oskarża Vina Diesela o napaść na tle seksualnym.




W 2010 roku aktor pracował nad „Szybcy i wściekli 5”, a podczas procesu produkcyjnego zaprosił asystentkę do swojego apartamentu w hotelu i zmusił do położenia się na łóżku.
W pozwie nie brakuje konkretnych opisów – asystentka miała prosić, by ten przestał i chciała wyjść z pokoju, ale gwiazdor zaczął ją obmacywać, dotykał jej piersi i całował po klatce piersiowej, następnie próbując zdjąć bieliznę. Kobieta krzyczała i pobiegła do łazienki, jednak zgodnie z jej relacjami Diesel przycisnął ją do ściany, zmusił do dotknięcia intymnej części ciała i wykonywał inne czynności seksualne.
Po kilku godzinach od tego zdarzenia, Asta Jonasson odebrała telefon od siostry Vina Diesela, która ją zwolniła – Samantha Vincent jest producentką filmową i prezeską firmy aktora znanego z serii „Szybcy i wściekli”.
Było dla niej jasne, że została zwolniona, ponieważ nie była już użyteczna - Vin Diesel wykorzystywał ją do spełniania swoich seksualnych pragnień, a ona opierała się jego napaściom seksualnym. Pani Jonasson czuła się, jakby była zwykłym odpadkiem do wyrzucenia. Pani Jonasson czuła się bezradna, jej poczucie własnej wartości zostało zniszczone, a ona sama kwestionowała swoje umiejętności i to, czy udana kariera wymagałaby od niej przehandlowania swojego ciała za awans – czytamy w pozwie.
Bryan Freedman, prawnik Diesela, opublikował w czwartek oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzecza zarzutom:
Powiem bardzo jasno: Vin Diesel kategorycznie zaprzecza całemu temu twierdzeniu. To pierwszy raz, kiedy słyszy o tym ponad 13-letnim roszczeniu złożonym przez rzekomego pracownika, który pracował jedynie 9 dni. Istnieją wyraźne dowody, które całkowicie obalają te dziwaczne zarzuty.
W pozwie możemy przeczytać o zarzutach nie tylko napaści na tle seksualnym, ale również dyskryminacji ze względu na płeć, bezprawnego rozwiązania umowy o pracę, zemsty i zaniedbania obowiązków służbowych.