Naughty Dog eksperymentuje z otwartością świata w Uncharted 4
Game Informer dostarcza nam kolejną porcję informacji na wagę złota z jednej z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku. Bruce Straley oraz Neil Druckmann udzielili wywiadu odnośnie liniowości i otwartości świata .
Panowie zaznaczyli, że studio całkowicie nie zważa na trendy branży, skupiając się w zamian na dostarczeniu takiej gry, w którą chętnie by zagrali sami twórcy.
Nie zapominajmy, że Nathan Drake jest poszukiwaczem przygód, więc będzie się gubił i wędrował. W związku z tym deweloperzy muszą podjąć decyzję, jak mogą poszerzyć poszczególne poziomy, by przekazać nam poczucie eksploracji i nie przeholować.
Studio w pewnym momencie przesadziło z rozmiarem lokacji do tego stopnia, że wydawały się one zbyt rozwlekłe, co doprowadziło do dużego zwolnienia tempa rozgrywki i zdecydowanego zmniejszenia takich miejscówek. W finalnej wersji gry znajdą się lokacje rozleglejsze od tej pokazanej na PlayStation Experience.
Nie oznacza to, że twórcy pozostają w niezgodzie z otwartymi poziomami czy liniowym gameplayem - w znajdzie się miejsce na oba te aspekty.
Widać od razu, że dla Naughty Dog bardzo ważne jest znalezienie złotego środka w ich kolejnym tytule. "Pieski" grają z nami w otwarte karty, bo wiedzą, że gracze nie wzdrygną się na wiadomość o liniowości, mając tak wielki kredyt zaufania.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Uncharted 4: Kres Złodzieja.
