Twórca Cyberpunka 2077 broni Starfielda. Jego zdaniem porównania obu gier nie do końca mają sens

Gry
1430V
Starfield x Cyberpunk 2077
Wojciech Gruszczyk | 04.10.2023, 14:59

Od premiery Cyberpunka 2077: Phantom Liberty pojawiły się kolejne narzekania na najnowszą produkcję Bethesdy. Fani przygody z Night City pokazują pozycję CD Projekt RED, która ich zdaniem wygląda, działa i oferuje znacznie lepsze wrażenia od Starfielda.

Gracze bardzo chętnie porównują Starfielda i Cyberpunka 2077. Szczególnie w momencie, gdy CD Projekt RED przez kilka dodatkowych lat pracował nad pozycją oraz zadbał o aktualizację 2.0, którą możemy nawet porównać do ponownej premiery gry.

Dalsza część tekstu pod wideo

Patrick K. Mills z CD Projekt RED zareagował na opinie jednego z graczy, według którego „Creation Engine musi odejść” i właśnie Cyberpunk 2077 ma potwierdzać, że deweloperzy z Bethesdy powinni zmienić technologię, ponieważ ta oferuje między innymi przestarzałe animacje dialogów.

Przedstawiciel polskiej firmy potwierdził, że trudno tak naprawdę porównywać materiały z obu gier, ponieważ w tym wypadku problemem nie jest silnik, a samo podejście oraz wykorzystane narzędzia.

Bardzo lubię Starfield, więc nie będę się wdawał w główną krytykę gry, ale powiem, że sposób, w jaki radzą sobie z przerywnikami filmowymi w porównaniu z Cyberpunkiem 2077, nie jest tak bardzo zależny od silnika, jak od narzędzi i projektowania. To sprawy powiązane, ale nie to samo.

Jego zdaniem Bethesda postawiła na swobodę, której nie znajdziemy w tytule CD Projekt RED i choć deweloperzy mogliby zaoferować podobne wrażenia w Starfieldzie, to po prostu skupili się na innych elementach.

Ale nie widzę powodu, dla którego nie mogliby zrobić czegoś bardziej wyszukanego, gdyby chcieli + mieli narzędzia. Nie jest to dla nich głównym celem z wielu powodów, a koniecznie wysoki poziom swobody gracza jest w rzeczywistości równie ważny jak narzędzia.

Fani narzekają na brak filmowości wielu dialogów oraz scen z bohaterami w Starfieldzie, ale Patrick K. Mills potwierdził, że opracowanie ich na poziom Cyberpunka 2077 zajmuje dosłownie lata. Bethesda jednak postawiła na swobodę – w tym wypadku nie widzimy jednej sceny zawsze w tym samym momencie, a dialog może odbyć się na jednej z tysiąca planet.

Robią kilka scen, które są zainscenizowane w bardziej wyrafinowany sposób, jak pierwsze spotkanie konstelacji, niektóre sekwencje zadań itp. Ale mają znacznie więcej scen z zmieniającą się obsadą postaci i zadziwiającą liczbą możliwych lokalizacji. Każda większa scena w 2077 zajęła dosłownie lata. W Starfieldzie mogę oświadczyć się 10 różnym npc i mogę to zrobić na dowolnej z tysiąca różnych planet, nie możesz zrobić tak rozbudowanego projektu sceny, robiłbyś grę w nieskończoność. Zamiast tego bgs wkłada swoje zasoby w zapewnienie maksymalnego poziomu swobody gracza, po prostu robią coś innego ze swoim czasem i to jest fajne. Możesz chcieć, aby ich sceny były bardziej filmowe lub cokolwiek innego, i to jest sprawiedliwe, ale wiąże się to z kosztami.

Przedstawiciel CD Projektu podkreślił na końcu ważne zdanie – „nie każda gra może zrobić każdą rzecz, nie można zrobić gry, która ma każdą funkcję wykonaną na tym samym poziomie, co najlepsi w tej dziedzinie”, a jednocześnie to wszystko nie jest związane z silnikiem, który deweloperzy wybrali.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Starfield.

Źródło: PKernaghan

Komentarze (69)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper